Salma Patterson została wezwana do komisariatu przez komisarza Hamiltona, w związku z toczącym się śledztwem przeciwko szajce handlarzy narkotyków.

 

Zatrzymany niedawno członek gangu, przyciśnięty przez FBI do muru, złożył zeznania obciążające panią Patterson, ujawniając, że to ona jest bossem całej przestępczej grupy. Jednak po namyśle odmówił podpisania protokołu przesłuchania, więc policja oprócz poszlak, nic przeciwko pani Patterson nie miała. Komisarz na wszelki wypadek polecił zbadać przeszłość podejrzanej, ale jej kartoteka okazała się – jak na razie – czysta.

 

Hamilton informuje panią Patterson o powodach, dla których została wezwana na przesłuchanie.

Komisarz wezwany telefonicznie do przełożonego, zostawia ją na chwilę samą w pokoju.

 

 

 

 

 

Po pięciu minutach do pokoju wchodzi sierżant Logan i powołując się na polecenie Hamiltona, kontynuuje przesłuchanie kobiety już przy innym biurku. Jednak zeznania Salmy Patterson nie wnoszą niczego nowego.

 

 

 

 

 

 

Parę minut po sierżancie, do pokoju wraca komisarz i siadając przy swoim biurku, przysłuchuje się zeznaniom podejrzanej. Jednocześnie upewnia się, że kobieta przeczytała obciążające ją zeznania, gdy została w pokoju sama.

 

 

 

 

 

 

Wypuścimy ją – powiedział Hamilton do  sierżanta, kiedy po skończonym przesłuchaniu dyżurny funkcjonariusz wyprowadził podejrzaną z pokoju – ale od tej chwili nasi agenci nie odstąpią jej ani na krok. To z reguły daje  efekty…

 

 

 

Dlaczego komisarz był pewny, że pani Patterson przeczytała podstawione zeznanie?

Rozwiązanie zagadki kryminalnej na następnej stronie.

1 2>

UDOSTĘPNIJ SOCIAL MEDIACH:

Komentarze

[fbcomments]