Długość:
02:46
Czyta:
Maciej Kowalik
Autor:
Przedsiębiorstwo Wydawnicze Rzeczpospolita
cena
6,60 zł
Magazyn kryminalny „Detektyw” – tylko prawdziwe historie
Wydanie numer 11 z 2017 roku, a w nim najlepsze teksty do posłuchania:
Kto jest prawdziwym rodzicem? Ten, którego krew płynie w żyłach dziecka, czy ten, który wychowuje je od małego? Nie mamy tu na myśli adopcji dziecka, a sytuacje, kiedy kobieta rodzi w szpitalu upragnione maleństwo, a potem przy jej boku kładzione jest zupełnie inne dziecko. Te fatalne pomyłki doprowadzają do rodzinnych dramatów i szukania odpowiedzi na pytanie postawione na początku.
W latach 90. nie było tygodnia, by kryminalne rubryki nie donosiły o gangsterach. To oni rządzili miastami, bawili się, rozbijali luksusowymi samochodami i obnosili ze swoim bogactwem. Gościli się w ulubionych knajpach i niejednokrotnie również w nich załatwiali porachunki. Tylko wtedy zamiast wódki lała się krew.
Obydwoje snuli wspólne plany na przyszłość. Spędzali ze sobą coraz więcej wolnego czasu. Byli jak młodzi narzeczeni, którzy czekając na sakramentalne „tak”, wpatrzeni w siebie szeptają czułe słówka, widząc tylko swoje zalety, a nie dostrzegając żadnych wad. Pierwszy na oczy przejrzał Andrzej M., kiedy uświadomił sobie, że jego wybranka za bardzo kocha alkohol.
W domu celowo pozostawiono jeszcze Piotra K., aby w jego obecności dokładnie sprawdzić wszystkie pomieszczenia. Wydawał się najtrzeźwiejszy i najłagodniejszy z całej trójki. Okazało się, że było to dobre rozwiązanie. Piotr K. zaczął szczerze rozmawiać z policjantami od chwili, gdy w jednej z szaf znaleźli torbę podróżną Anny K., jeszcze z metkami z lotniska. Wcześniej mężczyzna twierdził, że nie widział matki od wielu miesięcy. Teraz przyznał, że kłamał, bo tak kazała mu zrobić siostra. Następnie zrelacjonował policjantom prawdziwy przebieg wypadków.
To była egzekucja wykonana z zimną krwią. Zbrodniarze zapędzili swoje ofiary do łazienki i dopiero tam zabili je strzałami w głowę. Sprawców tej zbrodni do tej pory nie ustalono. Nieznany jest motyw, którym się kierowali. Policja kilka lat temu zapewniała, że ma pewne, dość mocne dowody w tej sprawie, jednak do tej pory nie nastąpił żaden przełom…
Wielbiciele horrorów z pewnością dobrze pamiętają serię filmów o nawiedzonym domu w Amityville na Long Island, w pobliżu Nowego Jorku. Gdy powstawał pierwszy scenariusz, nikt nie przypuszczał, że wkrótce rzeczywistość przyćmi fantazję filmowców, a w pobliżu Amityville na wyspie Gilgo, policja odnajdzie szczątki ofiar co najmniej trzech seryjnych morderców, z których jeden ciągle pozostaje na wolności, bo stróże prawa nie są w stanie rozszyfrować jego tożsamości.
Wykształceni i majętni dziadkowie deprawowali seksualnie wnuka, aby – jak mu tłumaczyli – w dorosłym życiu nie był fajtłapą.
Koniec kwietnia, trzecia po południu. Na lotnisku w tureckiej Alanyi ma czekać na mnie XXXL. Poznałem go jakieś 10 lat temu. Kiedy po raz pierwszy zobaczyłem tego 40-letniego mężczyznę, przekonałem się, że istnieje rozmiar XXXL. W duchu nazwałem go Rubens-Grubens. Wtedy skontaktował mnie ze słynnym fałszerzem obrazów. Teraz dzięki niemu mam szansę dowiedzieć się, w jaki sposób zrabowane w Syrii artefakty przedostają się przez granicę syryjsko-turecką, a potem rozchodzą się po całym świecie.