ARCHIWALNE WYDANIE

10/1990 (31)

SPIS TREŚCI

od redakcji

Upłynęło już kilka ładnych miesięcy od czasu, gdy na tym miejscu odpowiadaliśmy na listy Czytelników. Przez ten czas nazbierało się trochę pytań i wątpliwości, związanych z materiałami publikowanymi na łamach „Detektywa”. W dalszym ciągu zapewniamy naszych miłych respondentów, ze każdy nadchodzący do redakcji list jest czytany a na wiele z nich (jeśli są zaopatrzone w nazwisko i adres nadawcy), odpowiadamy. Niestety, nie jesteśmy w stanie korespondować z każdym z osobna. Dlatego też korzystając z okazji dziękujemy za wszystkie nadesłane listy, uwagi i pochwały i słowa krytyki, a także przepraszamy tych wszystkich naszych Czytelników, którzy nie otrzymali osobnej odpowiedzi na swe problemy i pytania. Pragniemy uczynić to teraz. W licznej korespondencji, którą codziennie otrzymujemy, w zasadzie powtarzają się te same sprawy i pytania do redakcji. W związku z tym możemy odpowiedzieć na nie w sposób zbiorczy. Pani Monika W. z Łodzi pyta na przykład, czy wszystkie artykuły i reportaże drukowane na naszych łamach odpowiadają prawdzie, czyli krótko mówiąc, czy są oparte na faktach. Tak jest, Pani Moniko. Wszystkie materiały zamieszczone w naszym piśmie, to opis wydarzeń, które miały miejsce w rzeczywistości. Relacjonujemy wyłącznie prawdziwe zdarzenia, nic nie dodając i nic nie ujmując. Jedynym wyjątkiem od tej zasady są opowiadania kryminalne, które ostatnio drukujemy na wyraźne życzenie naszych Czytelników. W takim przypadku, w górnym rogu strony w postaci tzw. „żywej paginy” informujemy, że jest to opowiadanie lub „kryminał z importu”.

Adam Kościelniak