ARCHIWALNE WYDANIE

10/1992 (56)

SPIS TREŚCI

od redakcji

Przedostatnie ogniwo. Rozmowa "Detektywa" z zastępcą dowódcy Kompanii Konwojów Jerzym Kochanowskim. - Funkcjonariuszy w Kompanii Konwojów dostrzega się jedynie w sądach, gdy prowadzą oskarżonych do sali rozpraw i pilnują ich w czasie posiedzenia sądu. Czy jedynie do tego ogranicza się wasza praca? - Jest to zaledwie drobny fragment naszych obowiązków. Zajmujemy się dwiema kategoriami konwojów: osobowymi i wartościowymi. Konwoje wartościowe wykonujemy na zlecenie banków, transportując pieniądze lub papiery wartościowe oraz dzieła sztuki na zlecenie muzeów i galerii. Czasami otrzymujemy zlecenia od tzw. czynników wyższych, które nie informują nas o zawartości zaplombowanych skrzyń, co nie zmienia postaci rzeczy, że chronimy je nie mniej pieczołowicie niż np. bezcenną kolekcję opali australijskich.

Krzysztof Pietraszkiewicz