Nikt nie rodzi się bandytą - Ewa Kozierkiewicz-Widermańska
Utracone sny - Alina Barcz
Gangsterzy w spódnicach - Barbara Hill
Kryształu to mi szkoda - Mieczysław Staszewski
Porwanie - Hubert Kramsky
Powrót - Jerzy Zahorski
Koszmarne przebudzenie - Ewa Kozierkiewicz-Widermańska
Safari po polsku - Tomasz Kwapich
Zapowiedział, że zabije - Stanisław Maj
Wielki skok, czyli oskubany Sejm - Andrzej Sarnecki
Przestraszyć na śmierć - Marek P. Górski
Powiedzcie, czy mnie zgwałcono? - Waldemar Uchman
Zabawa w chowanego - Marcin Braun
Zmowa milczenia - Magda Wójcik
Gruzin zrobił swoje - Mikołaj Sobol
Sekty - Krzysztof Pietraszkiewicz
Nikt nie rodzi się bandytą. Rozmowa z nadkomisarzem Marianem Dudą, naczelnikiem Wydziału Dochodzeniowo-Śledczego Komendy Rejonowej Praga-Południe w Warszawie. - Piętnastoletni chłopiec morduje dwunastoletniego kolegę, a niecały rok później wraz z kolegami, z pełną premedytacją zabija młodego mężczyznę. Inni szesnasto-, siedemnastoletni chłopcy mordują prostytutkę, a następnie zwłoki tną bezlitośnie żyletką. Trzy niepełnoletnie dziewczyny dopuszczają się w krótkim czasie kilku rozbojów na przypadkowo spotykanych kobietach. To tylko trzy z wielu innych przykładów wzrastającej agresji młodzieży z terenu warszawskiej dzielnicy Warszawa-Południe. Wstrząśnięci ludzie pytają z niepokojem: czy dzielnica ta jest z jakichś przyczyn szczególnie zagrożona demoralizacją nieletnich? - Z pewnością nie. Praga Południe jest tak samo zagrożona, jak wszystkie inne rejony. Wszędzie występują podobne tendencje i przyczyny przestępczości młodocianych. Różnica sprowadza się być może do tego, że mamy świetnie pracującą sekcję do spraw nieletnich składającą się, nota bene, zaledwie z pięciu osób. Wysoka wykrywalność, dwu, a nawet trzykrotnie wyższa niż gdzie indziej, może powodować wrażenie opanowania naszej dzielnicy przez małoletnich przestępców. Tymczasem, w skali całego kraju problem ma te same rozmiary.
Ewa Kozierkiewicz-Widermańska