ARCHIWALNE WYDANIE

11/2013 (327)

SPIS TREŚCI

OD REDAKCJI

Złapany na dziecko. Informacja o zostaniu ojcem nie zawsze daje panom powód do radości. Kiedy jednak ich partnerka z dumą pokazuje im test ciążowy, na którym widnieją dwie kreski (świadczące o pozytywnym wyniku), często stają na wysokości zadania i w zależności od sytuacji, wręczają przyszłej matce swojego dziecka pierścionek zaręczynowy lub odwołują decyzję o rozwodzie. Panowie chyba jednak nie podejrzewają, że okazywane im testy mogą być nieprawdziwe. W internecie można bez problemu kupić „używany” test ciążowy, oczywiście z pozytywnym wynikiem. Okazuje się jednak, że można też nabyć całkiem nowy, oryginalnie zapakowany test, w którym substancja chemiczna zawsze pokazuje dwie kreski! Sprzedawcy takich wynalazków, zachęcają potencjalne nabywczynie: „Na innych aukcjach oferowane są testy niskiej jakości, które pokazują wyblakłe dwie kreski. My oferujemy test najwyższej jakości, gdzie dwie kreski na teście są grube i intensywne”! W ofertach sprzedaży można też przeczytać, że taki test, to fantastyczny pomysł na zrobienie komuś żartu… Jakby tego było mało, klientki zachęcane są do kupna – dodawanym gratis do przesyłki – m.in. błyszczykiem do ust! Cena przystępna – około 40 zł, ale jak ktoś dobrze poszuka, może kupić taniej. Problem nabywania i sprzedawania testów ciążowych z pozytywnym wynikiem to żadna nowość, chociaż ostatnimi czasy zrobiło się o tym wyjątkowo głośno. Dziewczyny na popularnych forach internetowych nie raz rozmawiały na ten temat i wprost proponowały kupno/sprzedaż testu. Co w tej sytuacji mogą zrobić „biedni” panowie? Zażądać okazania zdjęcia USG, ale skąd pewność, że i ono będzie prawdziwe?

Monika Frączak