ARCHIWALNE WYDANIE

1/1993 (59)

SPIS TREŚCI

od redakcji

Kiedy niedługo przed Nowym Rokiem zadzwonił w redakcji telefon i jakiś miły głos kobiecy zapytał, czy można nas odwiedzić "w pewnej drobnej sprawie", nie zdziwiliśmy się. czytelnicy bardzo często telefonują do nas lub osobiście fatygują się na plac Starynkiewicza, aby o coś zapytać, poradzić się, czy po prostu uzupełnić brakującymi numerami domowe zbiory "Detektywa". Tym razem jednak - jak się wkrótce okazało - chodziło o coś zupełnie innego. - Pozwoliliśmy sobie osobiście złożyć wam życzenia noworoczne oraz pogratulować ostatniego sukcesu. A ponieważ jesteśmy od samego początku waszymi wiernymi czytelnikami, sami czujemy się usatysfakcjonowani czołową pozycją na rynku naszego ulubionego pisma - powiedziała pani Halina D. kiedy następnego dnia wraz z mężem pojawiła się w redakcji.

Ewa Kozierkiewicz-Widermańska