ARCHIWALNE WYDANIE

1/1996 (106)

SPIS TREŚCI

od redakcji

Czas pozytywnych uczuć. Oto znowu minął rok – niepostrzeżenie i bardzo szybko. Dla większości był to czas ciężkiej pracy. Czas zmagania się z kłopotami codzienności, ze zdrowiem, brakiem pieniędzy, ze wszelkimi przeciwnościami losu. Ale chyba również większość z nas zapisała na tej kolejnej karcie swego życia jakieś sukcesy, choćby drobne powody do satysfakcji lub przynajmniej zadowolenie z faktu, żre chociaż nie było gorzej, niż w roku poprzednim. Jakże trudno podczas składania życzeń u progu nowego roku uchronić się przed banałami. Trudni w okazjonalnych słowach wyrazić to wszystko, czego dla siebie i swoich bliskich pragnie się najbardziej. Noworoczne życzenia dl Was, drodzy Czytelnicy, również nie powinny być banalne, ponieważ to Wy, tworzący tę naszą kilkusettysięczną rodzinę stałych odbiorców „Detektywa”, jesteście niezwykli. Każdego roku bowiem, kiedy przekazujemy Wam szesnaście numerów pisma, mamy pewność, że trafiają one w najlepsze ręce. Do Czytelników, którzy podczas lektury naszych reportaży szukają nie tylko relaksu, ale i chwili głębszej refleksji. Poruszamy się bowiem w trudnej i specyficznej tematyce. Opisujemy dramatyczne, przykre, często odrażające historie. Staramy się to jednak robić w taki sposób, aby nie przekroczyć tej cienkiej, czasami ledwo wyczuwalnej granicy oddzielającej rzetelne przedstawianie faktów od taniej sensacji. Granicy między dobrym smakiem, a tandetną pseudoliteraturą. I wiemy, że nam się to udaje. Wiemy o tym. bo piszecie listy i reagujecie natychmiast na wszystko, co Was poruszy, zastanowi, czy zaniepokoi. Dzięki tej korespondencyjnej dyskusji wciąż staramy się doskonalić kształt naszego wspólnego pisma, odpowiadamy na prośby dotyczące tematyki – czy to poszczególnych reportaży, czy też dodatków specjalnych, cieszących się zresztą dużym powodzeniem.

Ewa Kozierkiewicz-Widermańska