ARCHIWALNE WYDANIE

12/1998 (148)

SPIS TREŚCI

od redakcji

Raport. Od 10 lat przestępczość w Polsce systematycznie rośnie. Po lawinowym skoku, jaki nastąpił w latach 1989/1990, wzrost przestępczości w naszym kraju wynosi obecnie 10 do 15 procent rocznie. W ubiegłym roku liczba przestępstw stwierdzonych przez policję wyniosła ponad 992 tysiące. Trzeba jednak wyraźnie zaznaczyć, że istnieje trudna do oszacowania, aczkolwiek z pewnością niemała, tzw. ciemna liczba spraw nigdy policji nie zgłoszonych. Czy jesteśmy krajem, w którym jest bardziej czy też mniej bezpiecznie, niż w innych? Na to pytanie próbowali odpowiedzieć eksperci z Komendy Głównej Policji w specjalnym raporcie przeznaczonym dla Sejmowej Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych. Do porównania wybrali 8 krajów europejskich o podobnej liczbie ludności i uwarunkowaniach kulturowych. Analizie poddali tzw. współczynniki określające liczbę przestępstw na 100 tys. ludności, zaznaczając, że porównanie danych statystycznych ma charakter uproszczony i orientacyjny. Porównanie. Z analizy wynika, że ogólna przestępczość w Polsce jest czterokrotnie wyższa niż w Holandii, trzykrotnie wyższa niż w Niemczech, a na podobnym poziomie jak w Hiszpanii, gdzie na 100 tys. ludności dokonywane są 2 303 przestępstwa rocznie (w Polsce 2 324). W kategorii zabójstw nasz kraj plasuje się gdzieś w środku między Niemcami, gdzie jest ich najwięcej, a Szwajcarią, gdzie jest najmniej. Podobnie w przypadku rozbojów, których najwięcej zdarza się w Hiszpanii, Francji, Holandii i we Włoszech. Natomiast kradzieży z włamaniem dokonywanych jest w Polsce cztery razy mniej niż np. w Holandii i tylko niewiele więcej niż we Francji i Hiszpanii. Z analizy wynika zatem, że wbrew społecznym odczuciom, nie jesteśmy krajem szczególnie niebezpiecznym, plasując się w tej dziedzinie gdzieś pośrodku krajów europejskich.

Elżbieta Sitek