ARCHIWALNE WYDANIE

2/2004 (210)

SPIS TREŚCI

OD REDAKCJI

Bieda na licytacji. W ubiegłym tygodniu wybrałam się po zakupy do supermarketu. Wiedząc, że mogę tam zapłacić kartą, nie wzięłam ze sobą gotówki. Tymczasem zaraz za drzwiami podeszła do mnie miła, starsza pani z puszką opatrzoną wizerunkiem psiej mordy i poprosiła o datek na schronisko dla zwierząt, któremu grozi likwidacja z powodu nędzy. Lubię zwierzaki, więc serce wezbrało mi współczuciem i odruchowo sięgnęłam po portmonetkę. Gdy uprzytomniłam sobie, że przecież nie mam gotówki, zawstydziłam się i obiecałam, że coś dam, ale trochę później. Starsza pani popatrzyła z lekkim niedowierzaniem, ale miło się uśmiechnęła i odeszła do innej osoby. Robiąc zakupy nie zapomniałam o niej. Na koniec udałam się do bankomatu usytuowanego na zewnętrznej ścianie sklepu, wyjęłam nieco pieniędzy, rozmieniłam banknot, odszukałam tamtą kobietę, wrzuciłam datek do jej puszki, a ona mi podziękowała. Obydwie byłyśmy zadowolone. W drodze do domu myślałam o tym zdarzeniu, bowiem wywołało we mnie cały ciąg skojarzeń. Otóż, nie miałam żadnych wątpliwości co do tego, że - jako miłośniczka zwierząt - i powinnam, i chcę wspomóc schronisko. Po wrzuceniu datku oddaliłam się w poczuciu dobrze spełnionego obowiązku. Nawet mi przez myśl nie przeszło, że kobieta może być nieuczciwa i zwyczajnie naciąga ludzi, grając na ich uczuciach. Co więcej, widziałam, że inni też jej dają, w ciągu godziny zebrała pewnie więcej, niż niejeden żebrak na ulicy. Zastanowiłam się, czy tak samo postępujemy wobec osób, które proszą o wsparcie dla siebie bądź dla swoich bliskich. Czy zawsze równie chętnie dajemy pieniądze dziecku, które mówi, że nie ma na bułkę, kobiecie, która stoi na skrzyżowaniu z kartką, że ma chorego synka, a sama jest bezrobotna; chłopcu, który proponuje, że za parę groszy umyje nam szyby samochodu? Przecież wielu z nas robi się wtedy nieufnymi, nie wierzy w czyste intencje proszącego, wietrzy podstęp, niektórzy wręcz stają się niegrzeczni i okazują złość. Czyżby obawiali się, że nieszczęście jest zaraźliwe, bieda zaś kojarzy się ze złodziejstwem i wszelką inną przestępczością? Z czego to wynika i czy tak już musi być?

Wanda Donat