Między życiem a... wezwaniem - Wojciech L. Kwiatkowski
Koneic śmiecia - Ewa Kozierkiewicz-Widermańska
Polowanie na "Fantomasa" - Henryk Kocot
"Syf" - Elżbieta Sitek
Ciemne sprawy międzywojnia 1934-1935 - Stanisław Milewski
Pochowani za życia - Katarzyna Radomyska
Mąż mojej żony - Magda Wójcik
W kręgu kryminału - Konrad Bujanowski
Kuchenny sekret - Stanisław Maj
Młode ciałko - Tomasz Kwapich
Syn marnotrawny - Jeremi Kostecki
Telefon kosztuje za drogo - Karol Rebs
Między życiem a... wezwaniem. Szokiem dla większości społeczeństwa było ujawnienie przez media pod koniec stycznia br. afery "łowców skór". Dziś już chyba nie ma nikogo, kto nie słyszałby o przerażających praktykach niektórych zwyrodniałych pracowników łódzkiego pogotowia ratunkowego oraz właścicieli przedsiębiorstw pogrzebowych. Trwają przesłuchania w tej sprawie, są już pierwsze aresztowania, rozpatruje się ewentualność ekshumacji zmarłych (zamordowanych?) w ostatnim okresie ludzi. Jak się okazuje, do podobnych zjawisk dochodziło nie tylko w Łodzi. W odpowiedzi na ten zwyrodniały proceder, nie milkną głosy oburzenia uznanych autorytetów moralnych, przedstawicieli najwyższych urzędów, rozmaitych środowisk, w tym także - co zrozumiałe - środowiska lekarskiego. Jednak ujawnienie i nagłośnienie tych haniebnych praktyk to nie tylko prawdziwe trzęsienie ziemi na niezachwianym dotąd gruncie społecznego poczucia bezpieczeństwa. Padają bowiem fundamentalne w tej sytuacji pytania: dlaczego, trwający od ponad dziesięciu lat proceder tak późno ujrzał światło dzienne, i dlaczego organy ścigania dopiero teraz wykazały zainteresowanie, choć o poważnych nieprawidłowościach w tej dziedzinie mówiło się po cichu od dawna. Pragniemy otóż przypomnieć, że "Detektyw" już cztery lata temu pisał dokładnie o tym, co dzisiaj tak bardzo zbulwersowało wszystkich. W Wydaniu Specjalnym "Detektywa" pt. "Uczniowie Hipokratesa" (nr 1 z marca 1998 roku) ukazał się - pod jakże znamienitym tytułem: "Między życiem, a... wezwaniem" - wywiad z właścicielką firmy pogrzebowej. I to właśnie "Detektyw" był jednym z pierwszych, który odważył się przełamać barierę milczenia i opublikować niektóre ze skandalicznych mechanizmów funkcjonujących już wówczas w branży pogrzebowej, w tym m.in. handel "skórami". Niestety, wówczas nikt z tych, którzy powinni, nie zareagował i nie zainteresował się opisanymi przez nas nieprawidłowościami.
Wojciech L. Kwiatkowski