ARCHIWALNE WYDANIE

5/1996 (111)

SPIS TREŚCI

od redakcji

Gorąco na przejściach. Przeciętny zjadacz chleba ma do czynienia z funkcjonariuszami straży granicznej tylko wtedy, gdy jedzie na urlop, wyjeżdża w sprawach osobistych lub wybiera się do innego kraju służbowo. Szybko, sprawnie załatwia formalności i oddala się, nie zwracając większej uwagi na ludzi w zielonych mundurach. Oni jednak obserwują go bacznie i, dysponując sporą wiedzą fachową oraz skutecznymi środkami, doskonale potrafią odróżnić go od przestępcy. Podejrzanych o wykroczenie zatrzymują częściej, niż nam się zdaje. Co więcej, z roku na rok osiągają lepsze wyniki w tej dziedzinie. Ponieważ o ich działalności mówi się stosunkowo niewiele, postanowiliśmy w „Detektywie” poświęcić pogranicznikom trochę miejsca. W końcu jest to też służba zajmująca się zwalczaniem przestępczości, o odrębnej, interesującej specyfice, którą warto znać. Co zatem dzieje się na granicach naszego państwa? Jak podają statystyki, w 1995 roku nastąpił niewielki spadek dynamiki wzrostu ruchu granicznego osób i środków transportu. Ogromnie wzrósł jednak – w stosunku do roku 1994 – ruch osobowy na granicy z Rosją (o 50,7%), Ukrainą (o 44,6%) i Słowacją (o 36,8%). Jednakże na tle spadku dynamiki wzrostu ruchu granicznego ostro rysuje się odnotowany w 1995 roku wzrost przestępczości granicznej. Po dwuletnim okresie spadku przestępczości (w stosunku do roku poprzedniego: w 1993 – 45,5% i w 1994 o 21,7%) w 1995 roku za przestępstwa graniczne zatrzymano 15597 osób, to jest o 8,9% więcej niż w 1994 roku. Zjawisko to jest mocno niepokojące.

Ewa Kozierkiewicz-Widermańska