ARCHIWALNE WYDANIE

6/2011 (298)

SPIS TREŚCI

Od redakcji

Pod koniec kwietnia 2011 roku szefowie największych polskich dzienników opublikowali apel do premiera i Prokuratora Generalnego o ujawnienie wszelkich informacji i wznowienie śledztwa w sprawie zaginięcia dziennikarza śledczego Jarosława Ziętary. „Czy służby specjalne przekazały prokuraturze wszystkie informacje? Czy mogły one przyczynić się do wyjaśnienia okoliczności sprawy?” – redaktorzy naczelni zadają trudne, a może niewygodne pytania. Dodajmy, że od kilku tygodni członkowie komitetu „Wyjaśnić śmierć Jarosława Ziętary” zbierali podpisy pod petycją do premiera o ujawnienie wyników śledztwa prowadzonego przed laty przez służby specjalne. Ta tajemnicza sprawa była kilkakrotnie opisywana na łamach „Detektywa”, ostatnio w „Wydaniu Specjalnym” nr 1/2007. Jako jeden z nielicznych magazynów w Polsce, w miarę jak pojawiały się nowe wątki w śledztwie, przedstawialiśmy wszelkie hipotezy i domysły. To bardzo tajemnicza i zagadkowa sprawa. Jarosław Ziętara, zaginął 1 września 1992. Wyszedł rano z domu do redakcji „Gazety Poznańskiej” i nigdy tam nie dotarł. Zajmował się dziennikarstwem śledczym, z sukcesami tropił różne afery. Wiele wskazuje na to, że został zamordowany, jednak zwłok nie znaleziono. Śledztwo w sprawie zaginięcia dziennikarza zostało umorzone z powodu niestwierdzenia cech przestępstwa. Co się stało z 24-letnim wówczas mężczyzną nigdy nie udało się wyjaśnić. W miarę upływu czasu pojawiało się natomiast coraz więcej wątpliwości co do rzetelności i staranności prowadzonych przez organy śledcze działań. Każde niewyjaśnione zaginięcie człowieka to dramat dla rodziny, przyjaciół, znajomych. W tym przypadku sprawa jest o tyle poważniejsza, że rzecz dotyczy młodego dziennikarza, a w tle pojawiają się służby specjalne. Dlatego w interesie społecznym jest aby wszelkie wątpliwości i niejasności zostały raz na zawsze wyjaśnione. Oby stało się to jak najszybciej!

Krzysztof Kilijanek