Nie tylko prosektorium - Jacek Kościesza
Godzina zero - Tadeusz Gromnicki
Prorok ostateczny - Olgierd Lubelski
Powiedziane w złej godzinie - Adam Fidler
Powietrzny pirat - Stanisław Milewski
Staruszkowie i niewiasta - Jacek Kościesza
Oprawcy - Klemens Stępniak
Śmierć posła - Jacek Chudy
Wnusio - Juliusz Brzozowicz
Technika w służbie wywiadu i kontrwywiadu - Zbigniew Zemler
Wykańczalnia św. Wita - Marek Karski
Profesor, złodzieje i obrazy - Ludwik Kawecki
Ostatnia droga - Ewa Kozierkiewicz-Widermańska
Flirt ze "Stefanią" - Paweł Górski
Pupilek cioci Kazi - Monika Kamieńska
Wędrówki starszej pani - Jerzy Parfiniewicz
Czerwona mafia - Krzysztof Pietraszkiewicz
Napady na pompiarzy - Małgorzata Brykalska
Klasyka gatunku - Hubert Kramsky
Nie tylko prosektorium. Rozmowa „Detektywa” z lekarzami Zakładu Medycyny Sądowej Akademii Medycznej w Lublinie: kierownikiem – prof. dr. hab. Andrzejem Jaklińskim oraz lek. med. Krzysztofem Wróblewskim. - Kiedy na miejsce zbrodni podjeżdża samochód Przedsiębiorstwa Usług Komunalnych, to wiadomo, że zwłoki zostaną przetransportowane do Zakładu Medycyny Sądowej celem przeprowadzenia badań sekcyjnych. I to jest prawie oczywiste, odarte z sensacji, rutynowe. Niemal w każdym polskim domu jest encyklopedia, w niej pod hasłem „MEDYCYNA SĄDOWA” precyzyjna informacja: dział medycyny zajmujący się zagadnieniami związanymi z praktyką śledczą i sądową. A jednak wokół waszej pracy, panowie, wciąż wiele tajemnicy i lęku. Nawet kaplica przy ul. Jaczewskiego, znajdująca się za szpitalem PSK-4,tuż obok zakładu, jest inna. Mnie często bywa w niej ksiądz, stosunkowo rzadko celebrowana jest msza święta, najczęściej widać ludzi w czerni, przycupniętych w cichej modlitwie w cieniu dwóch katafalków… - Mroczne tajemnice i lęki rodzą się najczęściej z niewiedzy, utrwalonej niestety przez niektórych dziennikarzy, którzy zamiast wyjaśniać specyfikę naszej pracy, gmatwają jej obraz w poszukiwaniu taniej sensacji. Tak, w kaplicy wystawia się zwłoki ludzkie, poddane uprzednio badaniu pośmiertnemu, ale sekcje zwłok to tylko wycinek działalności Zakładu Medycyny Sądowej. Na co dzień nasza placówka jest zakładem Naukowo-Badawczym Akademii Medycznej w Lublijni4e, jedna z jej katedr. Podstawową działalnością takiej placówki jest zatem praca naukowo-dydaktyczna, zajęcia ze studentami wydziału lekarskiego i oddziały stomatologicznego – wykłady, ćwiczenia, seminaria, egzaminy. W zakładzie tych zajęć wchodzą codzienne, rutynowe czynności, związane z usługami świadczonymi przez zakład. Zakład przyjmuje i kształci rocznie około 45-500 studentów; każdy z nich w czasie tygodniowego pobytu realizuje 45 godzin dydaktycznych, a egzamin z medycyny sądowej nie należy ponoć do najłatwiejszych.
Jacek Kościesza