ARCHIWALNE WYDANIE

2/2017 (6)

SPIS TREŚCI

Od redakcji

Historycy zajmujący się dziejami polskiego prawa karnego podkreślają, że w porównaniu z krajami Europy Zachodniej było ono dość łagodne. Lata 1944-1956 stanowią w Polsce okres wyjątkowy. W tym czasie stracono blisko 3,5 tysiąca osób. Nie można wykluczyć, że liczba egzekucji była większa. Co ciekawe, do 1950 roku minister sprawiedliwości mógł zarządzić – niczym w średniowieczu – egzekucję publiczną. Później wszystko było tajne, a prawo szczegółowo wyliczało osoby, które mogły być obecne przy egzekucji. Zasadnicza zmiana nastąpiła po Październiku 1956. W Polsce nadal wieszano, ale liczba wykonywanych wyroków była znacznie niższa niż np. w ZSRR czy NRD. Od tego okresu do 1988 roku stracono 321 osób. Byli to najczęściej okrutni i bezwzględni zabójcy. Dalsze dzieje kary śmierci są dobrze znane. Od 1988 roku obowiązywało moratorium – kary śmierci bądź nie orzekano, bądź nie wykonywano. Nieprzypadkowo piszę o karze śmierci, ponieważ w najnowszym numerze zamieszczamy artykuły między innymi o przestępcach, którzy zostali na nią skazani. Wyroki wykonano. Przedstawione historie – prawdziwe, jak zawsze w „Detektywie” – skłaniają do refleksyjnej lektury. Zapraszam.

Monika Frączak