ARCHIWALNE WYDANIE

1/2013 (62)

SPIS TREŚCI

OD REDAKCJI

Przestępcy idą z duchem czasu. Nikt nie rodzi się bandytą, złodziejem, mordercą, gwałcicielem lub oszustem. Nie sposób stwierdzić, który z pięknych, sympatycznych, dopiero co narodzonych noworodków za kilkanaście lat wejdzie na drogę przestępstwa i konflikt z paragrafami Kodeksu karnego. Z natury nie ma ludzi złych, w każdym z nas drzemie mniejszy lub większy pierwiastek dobra. A jednak u wielu ludzi górę biorą negatywne cechy charakteru! Co sprawia, że ludzie stają się przestępcami? Na tak postawione pytanie nie ma prostej i łatwej odpowiedzi, a różni filozofie i naukowcy głowią się nad rozwikłaniem tego dylematu. Składa się na to ogromna liczba czynników, które często tworzą zamknięte błędne koło. Z pewnością decydują o tym czynniki społeczne, wychowawcze, dom rodzinny, wreszcie predyspozycje osobiste… ale nie tylko! Ktoś powie: czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość trąci. Ale to powiedzenie nie zawsze sprawdza się w praktyce; szczególnie kiedy zadajemy sobie pytanie, skąd biorą się przestępcy? Przecież często zostają nimi ludzie spokojni, kulturalni, pochodzący z tzw. porządnych, dobrych rodzin. Jedną z najmniej „prześwietlonych” grup skazańców są przestępcy w „białych kołnierzykach”. Często bardzo trudno zrozumieć motywację ich działania. Cóż bowiem sprawia, że doświadczony, wieloletni, zaufany menadżer, na dodatek stawiany za wzór przykładnego męża i ojca, okradał własną firmę albo sprzedawał jej największe sekrety konkurencji? Zdarza się, że zaskoczeni przełożeni dopiero wtedy zadają sobie dramatyczne pytanie: przecież znaliśmy go od wielu lat, bezgranicznie mu ufaliśmy, stworzyliśmy mu doskonałe warunki do pracy i samorozwoju, a jednak oszukał nas i całkowicie zawiódł… Dlaczego? Okazuje się, że motywem działania nie zawsze są pieniądze, bo przecież wysokiej klasy specjaliści często są bardzo dobrze wynagradzani. Niekiedy jest to chęć zemsty za urojone krzywdy, zapłaty za niedocenianie, a nawet lata upokorzeń. Nagromadzenie tych czynników sprawia, że powszechnie szanowani ludzie, o nieposzlakowanej opinii, wstępują na drogę przestępstwa…

Krzysztof Kilijanek