ARCHIWALNE WYDANIE

1/2008 (42)

SPIS TREŚCI

Od redakcji

Ani wybaczyć, ani zapomnieć. Pierwsza zazwyczaj jest zdrada. Słownikowe definicje mówią o niedochowaniu wierności, wiary, nielojalności, sprzeniewierzeniu się, paktowaniu z nieprzyjacielem lub przejściu na jego stronę. Za najcięższą uznawana jest zdrada ojczyzny, choć dla niektórych podobny wymiar ma odejście od wyznawanej idei czy porzucenie jakiegoś wspólnego, nadrzędnego celu. Już mniej patetycznie wygląda nasza zdrada codzienna – współmałżonków, przyjaciół, pracodawców, a także powierzonych nam sekretów i tajemnic. Postrzegana najczęściej negatywnie, jest powszechnie potępiana i naganna w kategoriach ogólnoetycznych. Bywa przyczyną dramatów, tragedii, zbrodni. Destrukcyjnie wpływa na życie zdradzonych, powodując straty tak w kategoriach psychicznych, jak i czysto materialnych. Czy zatem można się dziwić, że niejako naturalną konsekwencją zdrady bywa zemsta? Odwet za krzywdę, za poczucie przegranej, za upokorzenie i utratę tych wartości, których – zdaniem zdradzonego – nie utraciłby, gdyby nie został zdradzony. Zemsta jest niezwykle mocnym bodźcem, nacechowanym tak silnym ładunkiem emocjonalnym, że i ona bardzo często prowadzi do nieszczęść, tragedii, a w najlepszym razie do kłopotów. Zdradzona przez męża i porzucona po 23 latach małżeństwa kobieta z podrzeszowskiej miejscowości, chcąc się zemścić na niewiernym oraz jego nowej wybrance, wpadła na iście szatański pomysł – pod pretekstem dążenia do porozumienia i ustalenia najkorzystniejszych warunków rozwodu, zaprosiła obydwoje do domu i podała do herbaty szarlotkę z... silną trucizną, stosowaną na szkodniki domowe. Niewiernego męża i jego kochankę lekarze cudem uratowali, ale oboje do końca życia mieć będą kłopoty z wątrobą i nerkami. W oryginalny sposób zemściła się na mężu za zdradę Hu Ziwei, jedna z najpiękniejszych – jak mówią znawcy – prezenterek chińskiej telewizji. Podczas prowadzonej na żywo przez jej męża, także prezentera, ważnej uroczystości przemianowania popularnej stacji sportowej na Kanał Olimpijski, weszła nagle do studia i oznajmiła przed kamerami: „Dwie godziny temu odkryłam, że Zhang Bin utrzymuje na boku nieprzyzwoity związek z inną kobietą!”. Co to się później działo w chińskiej telewizji! Wiarołomny małżonek natychmiast zniknął z ekranów telewizorów, ale i jego zdeterminowanej połowicy nie uszła na sucho samowolka, gdyż władze zarzuciły jej... zniesławienie mających się niebawem odbyć w Chinach igrzysk olimpijskich!

Ewa Kozierkiewicz-Widermańska