ARCHIWALNE WYDANIE

2/2013 (63)

SPIS TREŚCI

OD REDAKCJI

Z wypiekami na twarzy. Latem zeszłego roku cały świat obiegły zdjęcia nagiego księcia Harry`ego, trzeciego w kolejce do brytyjskiego tronu, w towarzystwie rozebranej kobiety, wykonane podczas jego pobytu w jednym z hoteli w Las Vegas. Na jednym z nich widać księcia, który rękami zakrywa genitalia; za jego plecami ukrywa się młoda kobieta, też naga. Druga z fotografii, zrobiona od tyłu, ukazuje go obejmującego tę albo inną kobietę. Na młodego mężczyznę ze wszystkich stron posypały się słowa krytyki. Podobno sama królowa ostro go skarciła, zaś dziennikarze tabloidów stawiali pytania, czy konsekwencją tego wybryku nie będzie odebranie mu tytułu książęcego. Wprawdzie zdjęcia zbulwersowały co bardziej pruderyjnych czytelników… niemniej częściej pojawiały się pytania o jakość pracy brytyjskich ochroniarzy, którzy w ogóle dopuścili do ich powstania i „wycieku”. Akurat na to pytanie udało się odpowiedzieć. Ochroniarze rzeczywiście byli w hotelu, gdzie przebywał książę, ale nie interweniowali bowiem – jak tłumaczyli ich przełożeni – ochrona jest od „czuwania nad bezpieczeństwem członków rodziny królewskiej, a nie od pilnowania ich prywatnego życia”. Tym skandalem media żyły tylko przez kilka dni. To i tak długo, bo tabloidy i portale plotkarskie bardzo szybko znajdują sobie nowe źródło zainteresowań. Ludzie na całym świecie bardzo chętnie czytają o seksie, gwiazdach i skandalach. Te trzy tematy – z dużą dozą prawdopodobieństwa – gwarantują dużą poczytność. Wielu ludzi z wypiekami na twarzy lubi „zaglądać” do łóżek celebrytów, polityków, miliarderów. A jeśli jeszcze uda się ich przyłapać na czymś niedozwolonym albo powszechnie krytykowanym… to wzrost nakładu gwarantowany…

Krzysztof Kilijanek