ARCHIWALNE WYDANIE

3/2007 (40)

SPIS TREŚCI

OD REDAKCJI

Wszystko na sprzedaż. Chociaż seks należy do najbardziej oczywistych elementów życia ludzkiego, to jednak od wieków otacza go atmosfera tajemniczości i niedomówień. W wielu kręgach był – i niekiedy jest nadal – tematem wstydliwym, a nawet zakazanym. Rodzice niechętnie rozmawiają o tym z dziećmi, a tzw. trudne pytania próbują zbywać milczeniem albo obracać w żart. Nie na wiele to się zdaje! Opowieści o bocianach czy kapuście wystarczają tylko małym dzieciom; prędzej czy później erotyka i tak pojawi się w ich życiu. Niekoniecznie w dosłownym tego słowa znaczeniu; ale podtekst erotyczny mogą mieć adresowane do nich animowane filmy czy wszechobecne reklamy. To znak naszych czasów: seks i erotyka wykorzystywane są przez reklamodawców niemal na każdym kroku. Coraz częściej w różnych miejscach odnajdujemy jakieś odniesienia do tej sfery życia. Może nam się to podobać lub nie! To prywatna ocena każdego z nas. Nie można jednak nie zauważyć, że namiętność i pożądanie często odbierają ludziom zdrowy rozsądek. Silne, trudne do opanowania uczucia bywają przyczyną konfliktów z prawem. To z powodu szalonych, niekontrolowanych namiętności ludzie bywają nieobliczalni, a nieposkromiona żądza prowadzi niekiedy do zbrodni i występków, które potem analizowane są w gabinetach policyjno-prokuratorskich i na salach sądowych. Skala przestępstw na tle seksualnym jest bardzo duża. Najpoważniejsze z nich to oczywiście zabójstwa i zgwałcenia. Ponadto kodeks karny wymienia m. in. molestowanie, kazirodztwo, ekshibicjonizm, rozpowszechnianie pornografii oraz czerpanie korzyści z cudzego nierządu: stręczycielstwo, sutenerstwo i kuplerstwo. Każde przestępstwo na tle seksualnym budzi odrazę. Z drugiej jednak strony trudno oprzeć się wrażeniu, że tego rodzaju czyny zabronione przykuwają uwagę opinii publicznej. Wiele z nich dzieje się tuż obok… i nikt o nich nie wie. Nikt nawet nie jest w stanie oszacować ciemnej liczby przestępstw na tle seksualnym. Pojawiają się opinie, że np. w przypadku gwałtów może ona oscylować wokół 80 procent, co oznacza, że zawiadomienie o przestępstwie składa jedynie co piąta ofiara. Może się to wydać szokujące, ale z raportu ogłoszonego w 1997 roku przez Światową Organizację Zdrowia wynika, że jedna na pięć kobiet jest w swoim życiu przynajmniej raz ofiarą gwałtu lub próby gwałtu. Panie rzadko powiadamiają o tym organy ścigania, co gwałcicieli rozzuchwala i utwierdza w przekonaniu, że mogą działać bezkarnie! Jakie są przyczyny milczenia? Do najczęstszych zalicza się wstyd, obawę przed utratą dobrego imienia, strach, wreszcie brak wiary w skuteczność działania organów ścigania. Tematem tabu są gwałty małżeńskie. Powie ktoś, że to marginalne zjawisko i wymysł dziennikarzy. Wcale nie! Jak wynika z sondażu przeprowadzonego wiosną tego roku przez „Gazetę Wyborczą”, aż co dziesiąta kobieta (czyli prawie 3 miliony spośród wszystkich Polek) przyznała, że partner uprawiał z nią seks wbrew jej woli. Najwięcej poszkodowanych było wśród rozwódek – aż jedna czwarta. Do uprawiania ze swoją partnerką seksu wbrew jej woli przyznało się aż 5 proc. mężczyzn.

Krzysztof Kilijanek