ARCHIWALNE WYDANIE

4/2006 (37)

SPIS TREŚCI

OD REDAKCJI

Dopaść przestępcę. Funkcjonariusze policji z reguły niechętnie opowiadają o szczegółach prowadzonych dochodzeń, nawet tych uwieńczonych spektakularnym sukcesem. Coraz częściej kulisy żmudnej, wytężonej pracy zamykają się w krótkich, lakonicznych formułkach np. „dla dobra dochodzenia żadne szczegóły nie mogą być ujawnione”, „sprawców zatrzymano dzięki wytężonej pracy operacyjnej policyjnych wywiadowców”, „potwierdzam, że doszło do zatrzymania sprawcy przestępstwa, ale dla dobra śledztwa szczegóły sprawy i prowadzonych czynności objęte są tajemnicą”. Pomimo dziennikarskich dociekań zaspokojenie ludzkiej ciekawości jest niemożliwe. Atmosfera tajemniczości, jaka otacza pracę operacyjno-dochodzeniową policji, w dużej mierze działa na niekorzyść organów ścigania. Przecież sukcesami należy i trzeba się chwalić! Jakże rzadko udaje się zatrzymać przestępcę na „gorącym uczynku”. Statystyczny Polak często nie zdaje sobie sprawy, jak wiele trzeba wykonać pracy, aby zatrzymać bandytę, udowodnić jego winę i zaprowadzić przed oblicze Temidy. Coraz częściej osadzenie podejrzanego w areszcie jest wynikiem nie tylko pracy funkcjonariuszy z pionów dochodzeniowo- śledczych, ale również współpracujących z nimi ekspertów i specjalistów z bardzo wielu dziedzin nauki. Bez tego współdziałania wiele trudnych śledztw byłoby niechybnie umarzanych. Od wykrycia przestępstwa do postawienia sprawcy przed sądem wiedzie długa droga. Sztab ludzi analizuje wszelkie ślady, sprawdza zeznania, sugestie, a nawet zwykłe plotki. Na zlecenie prowadzących śledztwo przeprowadza się wiele analiz i ekspertyz. To żmudna, a jednocześnie fascynująca praca. Niestety, rzadko mamy okazję, aby poznać kulisy poważnych dochodzeń kryminalnych i kontrowersyjnych spraw – zabójstw, oszustw, wyłudzeń czy porwań. Nie ma zbrodni doskonałych. Zdarza się, że śledztwa bywają niedoskonałe, ale na szczęście każdy z nas pozostawia ślady – wielokrotnie podkreślają doświadczeni policjanci. I to właśnie jest najskuteczniejszą bronią organów ścigania. Dlatego pierwszym, a jednocześnie najważniejszym krokiem do zatrzymania przestępcy, jest zabezpieczenie śladów pozostawionych przez niego na miejscu przestępstwa. Ślady pozostają wszędzie: na podłodze, ziemi, ścianach, meblach, odzieży, czy też na ciele drugiej osoby lub zwłokach. Wiele z nich jest niewidocznych gołym okiem, ale specjaliści od techniki kryminalistycznej doskonale wiedzą, gdzie ich szukać i jak zabezpieczyć: nie tylko na kilka dni, ale często na kilkadziesiąt lat. Tu właśnie bardzo często otwiera się pole dla współczesnych osiągnięć techniki. To dzięki zdobyczom nauki pozornie nic nie znaczące ślady i informacje zamieniają się w niepodważalne dowody przestępstwa, pozwalając na doprowadzenie bandyty przed oblicze wymiaru sprawiedliwości. Przeciwko przestępcom występują przedstawiciele wielu dyscyplin: od nauk ścisłych począwszy, a na humanistyce i psychologii skończywszy. W takim pojedynku – nawet najbardziej przebiegły bandyta – na całe szczęście nie ma szans na zwycięstwo.

Krzysztof Kilijanek