W Polsce jest 16 oddziałów dla przestępców ze statusem „N”, czyli tych najbardziej niebezpiecznych. To im przeznaczone są tzw. „enki”, czyli małe i maksymalnie okratowane cele. Osadzeni znajdują się pod kontrolą 24 godziny na dobę. Każdy ich ruch  rejestrują  kamery, każde wyjście na spacer odbywa się w kajdankach oraz w towarzystwie co najmniej dwóch funkcjonariuszy.

Więźniowie z kategorię „N” nie mają szans na kontakt i rozmowę z innymi osadzonymi. Przed wyjściem i wejściem do celi, skazany musi rozebrać się do naga, a strażnicy przeszukują jego ubrania. Izolacja, brak kontaktu z rodziną oraz brak prywatności – to najczęstsze problemy, o jakich osadzeni rozmawiają z więziennym psychologiem.

Cela szczególnie niebezpiecznego więźnia sprawdzana jest każdego dnia. Ostukiwane są kraty, sprawdzane szafki, przeglądane rzeczy osobiste. Dla bezpieczeństwa łóżko, szafka i stolik przytwierdzone są do podłogi i ścian… Wszystko na wypadek, gdyby „lokator”  miał atak furii. W kącie znajduje się aneks sanitarny.

UDOSTĘPNIJ SOCIAL MEDIACH:

Komentarze

[fbcomments]