Zwabili 36-latka do lasu, tam go skatowali, a ciało wyrzucili do rzeki. Zapadł wyrok w sprawie brutalnego zabójstwa w Ciechankach na Lubelszczyźnie
30 listopada 2019

Sąd skazał na wieloletnie więzienie oprawców 36-letniego Mariusza Ś. – 50-letniego Dariusza M. i 34-letnią Martę K.
Do zabójstwa doszło w nocy z 12 na 13 kwietnia 2017 roku. Jak wykazał proces, Marta K. zwabiła swojego partnera Mariusza Ś. na spotkanie w lesie. Tam już czekał Dariusz M., który uderzył pokrzywdzonego pięścią w twarz. Następnie zadał mu kilkukrotnie cios metalową pałką.
W czasie, kiedy Dariusz M. bił 36-latka, Marta K. stała na czatach i trzymała głowę pokrzywdzonego. W pewnym momencie odbezpieczyła i podała oprawcy pistolet pneumatyczny. Dariusz M. oddał kilkukrotnie strzał z przyłożenia w okolice obu skroni i uszu Mariusza Ś.
To jednak nie był koniec gehenny 36-latka. Proces wykazał, że Dariusz M. zadał mu nie mniej niż dwa ciosy nożem w okolice klatki piersiowej i serca pokrzywdzonego. Następnie napastnicy ukradli ofierze z portfela 3630 zł i wywieźli do Łęcznej, gdzie Dariusz M. wrzucił 36-latka do Wieprza. Nie wiadomo, czy pokrzywdzony żył jeszcze. Ciała do dziś nie odnaleziono.
Już 13 kwietnia Dariusza M. i Martę K. zatrzymała policja. Prokuratura oskarżyła parę o zabójstwo. Początkowo częściowo przyznawali się do winy, chociaż zaprzeczali, żeby ich celem było pozbawienie 36-latka życia. Później zmienili linię obrony.
Proces przed Sądem Okręgowym w Lublinie ruszył w lutym ubiegłego roku. Kobieta zaprzeczyła, jakoby miała pomóc w zabójstwie. Wyjaśniała, że jedynie wykonywała polecenia partnera. Dariusz M. nie przyznał się do zabójstwa. Wycofał się także z zeznań, które wcześniej składał na policji i przed prokuratorem.
Dariuszowi M. i Marcie K. groziło dożywocie. Na kolejnych rozprawach regularnie pojawiali się rodzice Mariusza Ś.
– Syn był spokojny. Tyle lat pracował w Belgii. Chciał się żenić – wspominała matka po jednej z rozpraw.
Według ustaleń prokuratury, Mariusz Ś. i Marta K. poznali się w 2016 roku. Mężczyzna był zakochany. Zaproponował dziewczynie wspólne życie, ale ona nie brała tego na poważnie. Utrzymywała kontakty z poprzednim partnerem – Dariuszem M. Mariusza Ś. miała traktować tylko jako źródło utrzymania.
– To nie dla ciebie dziewczyna – mówiłem. – Ledwie wrócił z Belgii, ciągle dzwoniła. Pytała, kiedy będzie u niej – mówił ojciec ofiary.
Sąd uznał oskarżonych winnymi zabójstwa Mariusza Ś. Skazał Dariusza M. i Martę K. na 25 lat więzienia i pozbawił ich praw publicznych na 10 lat. Mają też zapłacić po 55 tys. zł członkom rodziny pokrzywdzonego. Zdaniem sądu, Dariusz M. i Marta K. działali wspólnie i w porozumieniu z zamiarem bezpośrednim pozbawienia życia.
Wyrok jest nieprawomocny.
Źródło: Kurier Lubelski