46-latek został skazany na 5 lat lat więzienia za próbę gwałtu na siostrze. Sprawa wyszła na jaw, gdy kobieta usiłowała popełnić samobójstwo
19 sierpnia 2019
Kiedy pokrzywdzona trafiła do szpitala, powiedziała dlaczego targnęła się na życie. Jej brat był wielokrotnie karany, przed zdarzeniem odsiedział półtora roku, ale nie za przestępstw na tle seksualnym.
W małej wsi pod Krakowem w lipcu 2015 r. zaatakował siostrę, gdy nietrzeźwy wracał ze sklepu, w którym kupił piwo. Siostrę wciągnął 10-15 m w głąb pola kukurydzy, zaczął rozbierać, stosował przemoc i groźby, a gdy chciała krzyczeć i wzywała pomocy wsypywał jej do ust ziemię. Kobieta płacząc sprzeciwiała się poczynaniom brata. Wyrwał jej telefon, gdy zagroziła, że zawiadomi o wszystkim policję.
W końcu udało się jej zrzucić siedzącego na niej napastnika i uciec na pobliską posesję.
Wtedy jeszcze nie zdradziła ludziom, co się wydarzyło. Opowiedziała o wszystkim matce, ale ona nie uwierzyła relację córki. Dopiero gdy pokrzywdzona zażyła nadmierną ilość leków i podjęła próbę samobójczą potraktowano ją poważnie.
W szpitalu oględnie opisała okoliczności zajścia z bratem, bo nie było odpowiednich warunków, by złożyć szczegółowe zeznania. Była też przesłuchiwana przez policjanta mężczyznę co utrudniło jej podanie pełnej relacji o zajściu.
Brat nie przyznał się do winy i zaprzeczał zarzutom.
Twierdził, że siostra robi wszystko z zemsty i „z mściwości”, bo pozostają w konflikcie. Wcześniej miał do niej pretensje, że fatalnie wychowuje syna i źle się prowadzi. Takie informacje znalazły się choćby w donosie, który ktoś wysłał do miejscowego Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej. Pracownicy GOSP sprawdzili te doniesienia i się nie potwierdziły.
Prokurator domagał się kary 7 lat więzienia dla oskarżonego, ale Sąd Okręgowy w Krakowie uznał, że taka kara byłaby zbyt surowa i wymierzył mężczyźnie 5 lat pozbawienia wolności. Za okoliczność łagodzącą przyjął działanie w warunkach ograniczonej poczytalności oraz fakt, że do gwałtu jednak nie doszło. Obciążające było działanie sprawcy pod wpływem alkoholu oraz w recydywie.
Obrona wnosiła w apelacji o uniewinnienie mężczyzny lub obniżenie mu surowej kary.
Cytowała wyroki, które w podobnych sprawach wydawały inne sąd. Choćby w Opolu sąd skazał mężczyznę za wielokrotne gwałty na siostrze na trzy i pół roku więzienia, czyli znacznie łagodniej niż Temida w Krakowie. Ten wyrok jest już prawomocny.
Źródło: www.gazetakrakowska.pl