Takie sprawy budzą ogromne emocje. Choć od zbrodni mijają lata, policja wciąż bada ślady i czasami dochodzi do prawdy. Oby tak było w tym przypadku!

W 1991 roku zaginęła 18-letnia Joanna Tomczak. Dziewczyna wyszła z prywatki i wszelki ślad po niej zaginął. Rok później jej zwłoki znalazła w lesie przypadkowa osoba. Kto i dlaczego zamordował Joasię? Odpowiedź na te pytania do dzisiaj nie jest znana. Może zagadkę rozwiąże wreszcie policyjne Archiwum X, które od jakiegoś czasu intensywniej zajmuje się tą sprawą? Śledczy mają nadzieję, że mimo upływu czasu, uda się odnaleźć kolejny trop. Liczą też na zeznania nowych świadków. Podobno są osoby, które wiedzą, kto zabił, ale boją się mówić.

Joanna Tomczak urodziła się w Żaganiu (obecnie województwo lubuskie) 17 października 1973 roku. Pochodziła z normalnej, niczym niewyróżniającej się rodziny. Po podstawówce poszła do szkoły krawieckiej. Chciała pracować w zawodzie. Uczęszczała także do szkoły muzycznej.

W wakacje 1991 roku pomagała rodzicom w pracy. Państwo Tomczakowie sezonowo dorabiali w Ośrodku Wczasowym Niesulice koło Świebodzina. Ładna okolica, blisko jezioro. Przebywał tam także ówczesny chłopak Joanny – Roman S. W połowie sierpnia dziewczyna miała z nim wrócić do Żagania, gdzie na stałe mieszkała z rodzicami. Sprawdzili, o której mają autobus. Zaplanowanego dnia punktualnie stawili się na przystanku, wsiedli do PKS-u i ruszyli w stronę Żagania.

Podróż nie należała do najmilszych. Para wdała się w nieprzyjemną rozmowę, którą można by nazwać też kłótnią. Nieporozumienie było na tyle istotne, że nim dojechali do miasta, Asia rozstała się z chłopakiem. Spotkali się jeszcze dwa dni później, bo Roman miał jej oddać torbę podróżną. W tym wieku miłosne sprawy z jednej strony traktuje się śmiertelnie poważnie, z drugiej – dość szybko wchodzi się w nowe relacje.

Po powrocie do Żagania Asia nie mieszkała w rodzinnym domu, tylko u starszej siostry Anny. Ta sytuacja miała potrwać do czasu, aż z ośrodka wypoczynkowego wrócą rodzice. Nastolatka nie była ciężarem dla siostry, wręcz przeciwnie – pomagała jej w domu i w prowadzeniu drobnej działalności usługowej. Oczywiście Joanna miała klucze do swojego mieszkania i czasami tam zaglądała…

Szczegóły tej niewyjaśnionej sprawy prezentujemy w reportażu Agnieszki Kozak „Co wydarzyło się w Żaganiu”.

Więcej ciekawych i intrygujących tematów kryminalnych znajdziesz  w najnowszym miesięczniku „Detektyw” nr 12/2018 w sprzedaży od 13 listopada 2018 roku, a także w wersji elektronicznej  do kupienia TUTAJ oraz w wersji do słuchania dostępnej TUTAJ.