Dramat na Dolnym Śląsku. Zamordowano 10-letnią dziewczynkę, wracającą ze szkoły. Po raz ostatni widziano ją 200 metrów od domu
14 czerwca 2019
W lesie w pobliżu wsi Mrowiny (woj. dolnośląskie) znaleziono zwłoki 10-latki. Po tym, jak w czwartek dziewczynka nie wróciła do domu ze szkoły, jej rodzice powiadomili policję. Ciało odnaleziono ok. godz. 18, niecałe 6 kilometrów od domu. Dziewczynka miała być rozebrana.
– Na ciele dziecka są obrażenia wskazujące na to, że zostało ono pozbawione życia w wyniku zabójstwa – powiedział w rozmowie z portalem tvp.info Marek Rusin, prokurator rejonowy w Świdnicy. Ciało 10-latki znaleźli w czwartek wieczorem spacerowicze w lasku kilka kilometrów od miejscowości Mrowiny na Dolnym Śląsku. W tej chwili prawdopodobnie trwa już sekcja zwłok dziewczynki.
Makabrycznego odkrycia dokonała przypadkowa osoba, która była na spacerze z psem. – Osoba ta powiadomiła organy ścigania, na miejscu wykonano czynności, przeprowadzono oględziny zwłok i miejsca – powiedział Rusin.
Policja cały czas wykonuje czynności operacyjne i przesłuchania w okolicy miejsca znalezienia zwłok, zmierzające do ustalenia sprawcy i odtworzenia ostatnich godzin życia dziecka.
– Na ciele dziecka są obrażenia wskazujące na to, że zostało ono pozbawione życia w wyniku zabójstwa – stwierdził prokurator.
Jak dodał, „najprawdopodobniej jest to dziewczynka, której zaginięcie zgłoszono wcześniej”. 10-letnia dziewczynka wyszła w czwartek ze szkoły i wracała do domu. Po południu rozpoczęły się jej poszukiwania – uczestniczył w nich m.in policyjny śmigłowiec. Ciało znaleziono ok. 5 km od jej domu.
źródło: polsatnews.pl, tvpinfo.pl