Zamach na arcyksięcia Franciszka Ferdynanda był pierwszym, który został sfilmowany. A czy wiesz z czyimi zwłokami robiono sobie tzw. selfie?
18 maja 2019
Śmierć Muammara Kaddafiego stała się pierwszym zabójstwem z selfie – wiele świadków nagrało całe wydarzenie swoimi telefonami komórkowymi. Gdy Kaddafi otrzymał śmiertelny postrzał w głowę, tłum bojowników ustawił się w kolejce do selfie z zamordowanym dyktatorem.
Muammar Kaddafi rozpoczął swoją mordercza karierę w wieku 27 lat, kiedy to przeprowadził zbrojny przewrót w 1969 roku, detronizując króla Libii. Rządził Libią przez ponad 40 lat. Jednym z jego najważniejszych posunięć było wprowadzenie prawa, zgodnie z którym działalność opozycyjna była karana śmiercią.
Z upływem lat jego rządy stawały się coraz bardziej brutalne.
Zamienił się w seksualnego drapieżcę: odwiedzał szkoły gdzie wybierał sobie nastoletnie dziewczęta i chłopców. Jeśli kogoś przyjaźnie poklepał po głowie, ta osoba zostawała później zabierana i szkolona na jego seksualną zabawkę. Wiele kobiet zostało wcielonych do specjalnych oddziałów, a ich zadaniem była obserwacja lub przeprowadzenie egzekucji. Przeciwnicy byli likwidowani przez takie właśnie zespoły. Wiele spośród ofiar transportowano do jednego z pałaców Kaddafiego, gdzie ich zwłoki układano na lodzie, aby dyktator mógł je oglądać, kiedy zapragnie…
Nikt nie uwiecznił momentu, kiedy Gavrilo Princip strzelał do arcyksięcia Franciszka Ferdynada. Podobnie stało się w przypadku Kaddafiego.
Nie istnieje nagranie tych kilku sekund, gdy wykonano na nim egzekucję.
Jeden pocisk trafił go w brzuch, a drugi w głowę. Nagrano jedynie kolejne chwile…
Źródło: Jonathan J. Moore, „Zastrzelić, zadźgać i otruć czyli historia morderstwa”