Sędzia dyscyplinarna uznała, że przeniesienie to zbyt łagodna kara i wniosła o usunięcie Tomasza G. z urzędu:

     – Skoro pan sędzia G. mówi, że między nim a oskarżoną pojawiło się uczucie, powinien wyłączyć się ze sprawy, którą prowadził. Nie czyniąc tego nadużył prawa i podważył zaufanie do sądownictwa. Nie był bezstronny.

     Sąd Najwyższy usunął Tomasza G. z zawodu. To najsurowsza z kar dyscyplinarnych. Sędzia uzasadniając wyrok tłumaczył:

Orzekał w sytuacji, w której nie powinien orzekać, nie wyłączył się ze sprawy i nie widział w tym nic złego. Naruszył co najmniej 5 czy 6 zasad etyki sędziowskiej.

     Pomawiający kolegów Tomasz G. nie ma już czego szukać w szeregach wymiaru sprawiedliwości. Natomiast trójka sędziów wystąpiła z pozwami przeciwko Prokuraturze Okręgowej w B. o naruszenie dóbr osobistych. W styczniu 2011 roku, Sąd Okręgowy w K. każdemu z nich zasądził po 100 tysięcy złotych i nakazał prokuraturze opublikowanie przeprosin. Prokuratura odwołała się od wyroków. W efekcie zmniejszono kwotę zadośćuczynienia.

Wojciech Gantowski

Personalia, pseudonimy i nazwy własne zostały zmienione.

 

< 1 2 3 4

UDOSTĘPNIJ SOCIAL MEDIACH:

Komentarze

[fbcomments]