W Warszawie nie brakuje tajemniczych zjawisk i tragicznych zdarzeń z przeszłości. Jedną z mokotowskich willi po dziś dzień nawiedza tajemnicza zjawa
18 października 2020

Jeśli wierzyć miejskim legendom i ludzkim przekazom, Warszawę zamieszkuje sporo duchów o różnych rodowodach. Nie ma się czemu dziwić, gdyż miasto było wielokrotnie ciężko doświadczane.
Stolica Polski ma bardzo bogatą historię i skrywa wiele mrocznych tajemnic. Nie brakuje ich także w innych miejscowościach na mazowieckiej ziemi…
Na Górnym Mokotowie, w okolicy parku Morskiego Oka, znajduje się willa, zbudowana w 1928 roku na zlecenie polskiego potentata przemysłu kuśnierskiego, Andrzeja „Arpada” Chowańczyka. Przemysłowiec był właścicielem jednego z największych i najbardziej cenionych zakładów kuśnierskich w II RP. W szczytowym momencie rozwoju zatrudniał ponad 500 osób. Jego sklep przy Krakowskim Przedmieściu odwiedzali m.in. Ignacy Mościcki i Pola Negri.
Rezydencja przy Morskim Oku podczas II wojny światowej była ważnym miejscem konspiracji, ponieważ syn Andrzeja, Jan, bardzo zaangażował się w działalność podziemną. W willi schronienie znajdowali pracownicy firmy pochodzenia żydowskiego. Podczas powstania warszawskiego kąt dla siebie znalazła tam też pewna młoda kobieta – Hanka, która zakochała się w jednym z powstańców.
Pewnego razu wymknęła się z willi do ogrodu, aby nazrywać kwiatów dla ukochanego. Niestety, układanego z miłością bukietu nigdy nie wręczyła, ponieważ została zastrzelona. Od tamtego czasu pojawia się w okolicach willi. Niektórzy widzieli ją także na balkonie. Postać pojawia się w białej szacie, prawdopodobnie koszuli nocnej, w której wyszła zbierać kwiaty. Zjawa, poszukując swojego ukochanego, najczęściej ukazuje się młodym chłopcom.
Agnieszka Kozak