Kobiety popełniały przestępstwa od zarania dziejów i chociaż dopuszczały się ich rzadziej niż mężczyźni, to ich czyny karalne budziły więcej emocji
19 marca 2020
Pierwsze zabójczynie opisane są już w Biblii. Piękna wdowa Judyta wymyka się z Jerozolimy oblężonej przez wojska króla Babilonii, dociera do obozu wroga i uwodzi dowódcę Holofernesa. Podczas kolacji upija go, a gdy ten zasypia, ucina mu głowę mieczem, zawija ją w kotarę i wraca do miasta.
Dwie kobiety są winne śmierci Jana Chrzciciela. Salome, której Herod obiecał spełnić każde życzenie, w nagrodę za piękny taniec, namówiona przez matkę żąda podania na tacy głowy Jana Chrzciciela.
Zbrodniarek nie brakowało też w starożytnym Rzymie.
Udokumentowane jest skazanie za trucicielstwo 2 tysięcy kobiet. Trucicielstwo było dość powszechne w obozie władzy, dopuszczały się go przeważnie kobiety – jak Liwia, żona cesarza Augusta czy Waleria Messalina, trzecia żona cesarza Klaudiusza, która chcąc zapewnić sukcesję swoim potomkom, truła lub zlecała morderstwa niewygodnych osób.
W średniowieczu najczęstszym przestępstwem zarzucanym kobietom była wiarołomność, która w Polsce karana była głównie okaleczeniem. W XIV wieku wśród przestępstw popełnianych przez kobiety pojawiło się pojęcie „spędzania płodu”, a w XV wieku „mężobójstwo”.
Zabójstwa męża przez żonę było czynem godzącym nie tylko w świętość rodziny, ale i w porządek społeczny – autorytet i władzę męża.
Z tego powodu było traktowane jak zdrada, a kobieta była karana tak, jakby zabiła króla. Oczywiście sytuacja odwrotna – zabójstwo żony przez męża, nie pociągała za sobą aż takich konsekwencji.
W kronikach odnotowano fakt, że w XV wieku w Poznaniu aż 25 procent kobiet oskarżonych o cudzołóstwo skazano na karę śmierci, w kilku przypadkach przez ścięcie, 12 procent uniewinniono, a resztę skazano na chłostę, wygnanie z miasta lub obie te kary łącznie. Najciężej karane były dzieciobójczynie – zakopywano je żywcem i przebijano palem. Złodziejki, którym udowodniono poważne kradzieże lub recydywę skazywano na śmierć przez utopienie.
Czarownice zwyczajowo palono na stosie.
Kobiety karane były także za prostytucję i włóczęgostwo. Co ciekawe, nierządnice mogły liczyć na znacznie łagodniejsze kary, zwykle grzywny, niż sprawczynie innych przestępstw.
Przez kolejne wieki kobiety były najczęściej skazywane za przestępstwa przeciwko obowiązkom macierzyńskim, przeciwko obyczajności, spowodowanie śmierci przez nieostrożność, kradzieże, podpalenia, obelgi i potwarz.
Eliza Solska