Czy wiesz, którego z nieżyjących piosenkarzy często nazywano „Dżentelmenem współczesnej muzyki”? Koniecznie przeczytaj!
1 listopada 2017
W 2016 roku zmarł Leonard Cohen. 7 listopada w Hali Stulecia we Wrocławiu odbędzie się koncert poświęcony temu wielkiemu artyście.
W ten sposób piosenkarze chcą uhonorować pierwszą rocznicę jego śmierci. Usłyszymy jego niezwykłe piosenki pełne przemyśleń, rozważań nad ludzką naturą, słabościami, marzeniami i potrzebą piękna. Na jednej scenie wystąpią Justyna Steczkowska, Jan Borysewicz, Krzysztof Cugowski, Maciej Maleńczuk oraz Marek Dyjak. Całości towarzyszyć będzie Polska Orkiestra Muzyki Filmowej pod batutą Przemysława Pasternaka. Koncert poprowadzi Andrzej Poniedzielski.
Ostatnia, bardzo mroczna płyta Leonarda Cohena „You Want It Darker” jest pełna refleksji, rozliczeń ze sobą i Bogiem. To rozmowy ze świadomością śmierci, która jest coraz bliżej drzwi. W jednym z utworów, trochę proroczym, „Leaving the Table”, śpiewał tak:
„Nie szukam usprawiedliwienia dla tego kim się stałem, Mam kilka wymówek, zużytych, banalnych, Nie potrzebuję łaski, nie ma na kogo zrzucić winy, Wstaję od stołu, Przerywam grę”.
Co ciekawe, Leonard Cohen mimo ok 30 platynowych i złotych płyt, niezliczonych koncertów i międzynarodowej popularności w ostatniej dekadzie życia borykał się z poważnymi trudnościami finansowymi. A wszystko za sprawą oszustwa. I to ze strony najbardziej zaufanej osoby.
W 2005 okazało się, że artysta został pozbawiony środków na funduszu emerytalnym. Jego była przyjaciółka, jednocześnie menedżerka, Kelley Lynch, sprzeniewierzyła ponad 5 milionów dolarów, zostawiając jedynie 150 tysięcy. Suma ta nie wystarczała artyście nawet na opłacenie należnych podatków. W marcu 2006 Cohen wygrał sprawę sądową z byłą menedżerką, uzyskując sądowy nakaz zwrotu dziewięciu milionów dolarów, jednak możliwość faktycznego odzyskania utraconych funduszy jest mało prawdopodobna.
To kolejny dowód, że można stać się ofiarą przestępstwa bez względu na swój status społeczny czy materialny.
Jane Miths