Siostra wysiada, a my pojedziemy dalej – sprzedawca zwrócił się do Ewy. Dziewczyna posłusznie kiwnęła głową.

Ala, poczekaj tu na mnie. Długo nam nie zejdzie. Nic się nie bój. Dam sobie radę – uspokoiła starszą siostrę.

Alicja wysiadła. Zdenerwowana patrzyła na odjeżdżający samochód. Potem przykucnęła przy drzewie.

Co tej Ewie strzeliło do głowy? A jak on jej coś zrobi? – mruczała niezadowolona.

Czas dłużył się jej niemiłosiernie. Po około półgodzinie na leśnej drodze dostrzegła światła samochodu. Chwilę później Polonez zatrzymał się przy niej.

Wsiadaj. Podrzucę was na przystanek – rozkazał kierowca i jakby nigdy nic pogwizdywał pod nosem jakąś skoczną melodię.

Alicja wsiadła, pytająco popatrzyła na Ewę, ale siostra nic nie powiedziała. Siedziała ze spuszczoną głową. Twarz ukryła w rozpuszczonych włosach. W milczeniu dojechali do przystanku. Tam sprzedawca zatrzymał auto i wręczył Ewie pudełko z butami.

Traperki, tak jak chciałaś. Jeśli będziesz „to” ze mną robiła, to będę cię ubierał. Wiesz gdzie mnie szukać. Czekam w sobotę – rzucił za wysiadającą z auta nastolatką.

Na przystanku nikogo nie było. Dziewczyny wymieniły się pudełkami z butami. Ewa wzięła upragnione kozaczki, zaś Alicja – trapery.

Jak komuś coś piśniesz, to się z tobą porachuję – wysyczała przez zaciśnięte zęby młodsza siostra, która nawet nie starała się skryć swojego rozdrażnienia.

 

Seks we troje

W domu dziewczyny zamknęły się w swoim pokoju. Wolały nie tłumaczyć ojcu, dlaczego tak długo zeszło im na zakupach. W ciągu następnych dni nie rozmawiały o tym, co się stało. Alicja bała się poruszyć temat „butów”. Widziała, że Ewa chodzi po mieszkaniu niczym chmura gradowa. Co rusz wybuchała złością. Z nienawiścią kopała pudełko, w którym leżały nietknięte brązowe botki. W końcu poprosiła siostrę o rozmowę.

Chcę się zemścić na tym frajerze z bazaru. Najchętniej bym go zabiła! – oświadczyła bardzo zdecydowanie.

Chyba żartujesz. Co możemy mu zrobić? -zastanawiała się Alicja.

Jedziemy w sobotę na ten bazar. Coś wymyślę – zadecydowała Ewa.

W najbliższą sobotę dziewczyny ponownie wybrały się do miasta. Były jednak trochę później niż za pierwszym razem. Nie znalazły stoiska sprzedawcy, u którego kupiły buty. Pytały innych handlarzy, ale okazało się, że mężczyzna już zwinął kram i pojechał do domu. Postanowiły przyjechać w następnym tygodniu. Alicja cały czas pytała siostrę, co chce zrobić i jaki ma plan. Ta uspokajała ją, że zobaczy, jak się wszystko potoczy.

W sobotę, 20 stycznia znów wybrały się na bazar. I tym razem łatwo złapały okazję do miasta. Handlarz zobaczył je z daleka. Machał ręką i promiennie uśmiechał się na powitanie. Nastolatki odpowiedziały mu wymuszonymi uśmiechami.

Czemu cię nie było tydzień temu? Przecież się umówiliśmy – zganił Ewę.

Byłyśmy za późno – wytłumaczyła się dziewczyna i szybko dodała, że dziś mają dla niego niespodziankę.

Jaką? – dopytywał zaciekawiony mężczyzna.

Jak chcesz, to możemy to zrobić w trójkącie, razem z moją siostrą – wypaliła Ewa.

Alicja zbladła usłyszawszy, że siostra chce wciągnąć i ją w seks z handlarzem. Nie protestowała jednak, ponieważ wcześniej umówiły się, że będzie słuchała poleceń młodszej siostry.

Handlarz z zadowoleniem kiwnął głową.

To mi odpowiada. Ale znów spotkamy się na przystanku. Muszę tu dokończyć handel, spakować towar i dopiero będę wasz – zażartował.

Dziewczyny pomału poszły na przystanek. Ewa jeszcze raz nakazała siostrze, że ma jej we wszystkim słuchać.

Nie wiem, co zrobię, ale coś wymyślę. Nie bój się, będzie dobrze – uspokajała trzęsącą się ze strachu Alicję.

Godzinę później dziewczyny wsiadały do samochodu handlarza. Pojechali tą samą drogą do lasu, ale tym razem Alicja nie wysiadła. Handlarz wjechał w odludne miejsce. Ze schowka wyciągnął butelkę z wódką.

To po maluchu, dla rozluźnienia – zaproponował.

Wszyscy wypili po niedużym kieliszku. Mężczyzna bezceremonialnie obmacywał Alicję, która tym razem siedziała koło niego, na przednim fotelu. Nagle Ewa otworzyła drzwi z tyłu auta. Handlarz odwrócił do niej twarz.

Nie wychodź, lubię jak ktoś patrzy – powiedział przytrzymując szesnastolatkę.

Zaraz wrócę. Chce mi się siku – uspokoiła go nastolatka. A siostrze nakazała, aby była posłuszna mężczyźnie.

 

Zabić frajera!

Słysząc to handlarz rozkazał Alicji, aby się rozebrała. Potem położył się na siedemnastolatce. Drzwi po swojej stronie miał otworzone, dzięki temu nogi trzymał poza samochodem. Przerażona Alicja zdołała tylko krzyknąć imię siostry.

Ewa, zaalarmowana wołaniem siostry, podbiegła do auta. Zobaczyła wykrzywioną ze strachu twarz siostry. Na podłodze Poloneza Ewa dostrzegła sznurek do wiązania pudełek z butami. Chwyciła go, owinęła na jednej ręce, a potem na drugiej. Z impetem skoczyła na plecy mężczyzny i zarzucił mu sznurek na szyję. Zaciskała z całej siły. Handlarz próbował odciągnąć sznurek.

Chwyć go za ręce i nie puszczaj – rozkazała siostrze.

Mężczyzna rzucał się przez jakiś czas, potem dostał drgawek. W końcu przestał się ruszać. Wówczas Alicja wydostała się spod jego ciała. Ewa sięgnęła na tył auta i odszukała torebki foliowe, w które handlarz pakował buty. Z męskich trzewików wyciągnęła sznurówki. Tak uzbrojona podeszła do leżącego handlarza. Bez zastanowienia założyła mu reklamówkę na głowę, po czym szczelnie obwiązała sznurówką. Alicja z przerażeniem patrzyła na siostrę.

Co myśmy zrobiły – rozpłakała się starsza z dziewcząt.

Cicho. Nie becz. Trzeba go ukryć! – nakazała Ewa.

Kilkanaście metrów od samochodu siostry znalazły niewielki dół. Postanowiły przenieść tam zwłoki handlarza i ukryć je pod mchem. Alicja chwyciła ciało mężczyzny pod pachy, zaś Ewa wzięła za nogi. Ugięły się pod ciężarem. Z trudem dociągnęły sprzedawcę do dołu. Tam sturlały bezwładne ciało do rozpadliny, przykryły kocem znalezionym w aucie, a następnie zasypały mchem i gałęziami.

< 1 2 3 4>

UDOSTĘPNIJ SOCIAL MEDIACH:

Komentarze

[fbcomments]