– Wydawali się zupełnie zwykli, tacy spokojni – powie potem o młodym małżeństwie Ilona, starsza pani z sąsiedztwa. – Kto by się spodziewał…
26 maja 2020
Nikt nie przypuszczał, że wśród nas mogą żyć i mieszkać takie bestie…
Pełne zieleni osiedle „M” w Tychach na Śląsku. Nowoczesne, kilkunastopiętrowe bloki rozmieszczone pomiędzy ulicami Dmowskiego, Piłsudskiego, Jana Pawła II i Bielskiej.
– I tutaj musieli zamieszkać? – pyta pan Radosław, który towarzyszy wnukowi podczas jego zabawy na placu nieopodal tartanowego boiska. – Spokojnie tu zazwyczaj, a tu taka historia…
Pan Radosław nie przypomina sobie dokładnie, kiedy to się wydarzyło:
– Gdzieś w połowie ubiegłego roku… Na osiedlu zrobiło się wtedy spore zamieszanie. Przyjechała policja, a zaraz po niej prokuratura. Jacyś ludzie wskazywali ręką na to młode małżeństwo. Wyprowadzali ich z klatki schodowej skutych kajdankami, by nie uciekli. Z podwórka nie widziałem dokładnie, gdyż zasłaniały mi gałęzie drzew. Ta dwójka miała chyba policjantom coś do powiedzenia, bo rzucała się do nich… A potem wsadzili ich na tylne siedzenie i odjechali na kogutach…
To wtedy rozniosło się po mieście, że schwytano młode małżeństwo, które najpierw poszukiwało opiekunki dla swego dwuletniego dziecka, a potem tę opiekunkę brutalnie zgwałcili w swoim mieszkaniu.
Poznaj tę dramatyczną historię sięgając po czerwcowego „Detektywa”, w którym znajdziesz tekst Romana Roesslera pt. „Małżeńska pułapka”.
Więcej mrożących krew w żyłach historii znajdziesz w najnowszym wydaniu „Detektywa” nr 6/2020 w sprzedaży od 12 maja 2020 roku, a także w wersji elektronicznej do kupienia TUTAJ oraz w wersji do słuchania dostępnej TUTAJ.