Milicja polowała na niego ponad 2 lata. Na sumieniu miał 200 kobiet. Wpadł wiosną 1982 roku. Kto miał status pierwszego oszusta-amanta PRL-u?
22 listopada 2018
W różnych stronach Polski do komisariatów milicji zgłaszały się nieco skrępowane młode kobiety, które z trudem opowiadały, że zostały okradzione przez pewnego mężczyznę. Wszystkie mówiły, że roztaczał wokół siebie aurę playboya, był czarujący i szarmancki.
Rysopis się zgadzał, nazwisko nie zawsze, ale to drobiazg. Z dodatkowych rzeczy wiadomo było, że ubierał się w Peweksie i miał gest – potrafił jechać taksówką z jednego krańca Polski na drugi, a nowo poznane panie obdarowywał drogimi prezentami. Inna sprawa, że potem inwestycję, z nawiązką, odbierał…
Szybko udało się ustalić jego prawdziwe dane. W odróżnieniu do faktycznej liczby poszkodowanych kobiet. Zapewne wiele z jego ofiar, zwłaszcza tych zamężnych, z oczywistych względów nigdy nie zgłosiło się na milicję…
Poznaj kulisy działalności słynnego podrywacza i sięgnij po najnowszy „Detektyw Extra” nr 4/2018.
Więcej interesujących tekstów kryminalnych znajdziesz w najnowszym wydaniu kwartalnika „Detektyw Extra–Kryminalny świat PRL-u” nr 4/2018 w sprzedaży od 23 października 2018 roku, a także w wersji elektronicznej do kupienia TUTAJ oraz w wersji do słuchania dostępnej TUTAJ.