Warszawa: ukradł telefon kobiecie. Został za to pobity przez swoich kolegów. Motywy ich działania były co najmniej zaskakujące
24 sierpnia 2019

Mężczyzna, który ukradł młodej kobiecie telefon, nie spodziewał się, że karę za to wymierzą mu jego koledzy. Kiedy nie chciał zwrócić łupu, czterej znajomi dotkliwie go pobili. Okazało się, że jeden z napastników zakochał się w poszkodowanej. Ostatecznie wszyscy zostali zatrzymani przez policję i usłyszeli zarzuty.
Sprawa miała swój początek w lipcu tego roku, kiedy to 19-letni mieszkaniec Warszawy ukradł telefon młodej kobiecie. Jak tłumaczył później policji, na taki pomysł wpadł razem z trzema kolegami i miał to być bardziej żart niż czyn mający na celu wzbogacenie się.
– Z relacji mężczyzny wynika, że później jeden z jego kompanów, 16-latek, zakochał się w ofierze i w związku z kwitnącym uczuciem zażądał od reszty ekipy zwrotu telefonu swojej sympatii. Okazało się jednak, że 19-latek oddał już telefon koledze, któremu, jak wynika z ustaleń policjantów, był winien pieniądze za narkotyki. Rozzłościło to jego kolegów. Razem z czwartym znajomym postanowili odzyskać telefon i przy okazji wymierzyć sprawiedliwość na własną rękę – informuje sierżant sztabowy Karol Gruda z Komendy Rejonowej Policji Warszawa II.
Znaleźli 19-latka na jednej z mokotowskich ulic i od razu przeszli do rękoczynów. – Jeden z napastników uderzył go pięścią, a następnie użył gazu pieprzowego. Jednak zamiast trafić w 19-latka sam stał się ofiarą gazu, z uwagi na zmienny wiatr. Napadnięty chłopak uciekł i schował się do restauracji. Jednak napastnicy szybko go znaleźli, wyciągnęli na zewnątrz i pobili – relacjonuje Karol Gruda.
Przechodnie widzący to całe zdarzenie wezwali policję. Funkcjonariusze zatrzymali zarówno czterech napastników, jak i ich ofiarę. Wszyscy usłyszeli zarzuty. 19-latek odpowie za kradzież telefonu, za co grozi mu pięć lat więzienia. Jego znajomi – 16-latek, dwóch 17-latków oraz 27-latek – usłyszeli zarzuty narażenia człowieka na utratę zdrowia i życia w wyniku pobicia. Za to grozi do trzech lat więzienia.
– Żaden z napastników nie przyznał się do zarzucanych im czynów. W wyjaśnieniach nawzajem obarczali się odpowiedzialnością. Pobity 19-latek zobowiązał się do odzyskania telefonu i przekazania policjantom, którzy oddadzą go pokrzywdzonej – tłumaczy Karol Gruda.
źródło: www.onet.pl