Miejski rekonesans w stroju Adama. Nie potrafił wytłumaczyć swojego zachowania, ale wrócił na miejsce występku, by przeprosić poszkodowanych
21 listopada 2017
Spacerował od przybytku do przybytku tak, jak go natura stworzyła. Przemierzał ulice miasta, wpadł do sklepu na małe zakupy, udał się do restauracji, gdzie zamówił obiad i oczekiwał na niego w ogródku barowym… także na golasa.
Tam, skończyła się jego przechadzka – został zatrzymany przez policję. 33-letni mieszkaniec Suwałk (woj. podlaskie) wzbudził spore zamieszanie po tym, jak w stroju Adama odwiedzał kolejne sklepy, tam robił zakupy, a następnie nie płacąc za nie, wychodził. Sprzedawcy byli w tak wielkim szoku, że nawet nie reagowali. Mężczyzna udał się następnie do miejscowego baru, w którym zamówił obiad. Kiedy głodny naturysta oczekiwał na swoje danie, kelnerka wezwała policję. Przybyli na miejsce funkcjonariusze odwieźli golasa do izby wytrzeźwień. Zatrzymany, nawet po „ochłonięciu”, nie był w stanie racjonalnie wyjaśnić swojego zachowania. Skruszony wrócił jednak do sklepu, gdzie przeprosił za swoje zachowanie i oddał pieniądze za skradziony towar. To jednak nie jedyny koszt, jaki suwałczanin poniesie za swój wybryk – grozi mu wysoka grzywna, areszt i nagana.
AR