Tragicznym finałem romansu znanego biznesmena żyli nie tylko mieszkańcy Bydgoszczy. To była prawdziwa miłość czy tylko skok na kasę?
23 kwietnia 2020

Historia komentowana była również przez media ogólnopolskie. Pokusiliśmy się o rekonstrukcję tych wydarzeń. Niektóre fakty, nie tylko z uwagi na upływ czasu, trudno ustalić. Wydarzenia często rozgrywały się za zamkniętymi drzwiami, a świadkowie to samo zdarzenie opisywali w inny sposób. Dlatego wiele szczegółów tej historii mogło w rzeczywistości wyglądać trochę inaczej…
Piątek. Zaczynał się weekend. Dla Leszka Piotrowskiego oznaczało to tylko jedno – po ciężkim tygodniu pracy należał mu się porządny odpoczynek. Wszystkim się wydaje, że właściciel i szef dużej firmy handlowej może sobie pozwolić na luz w pracy. Wkurzało go takie podejście.
– Szybko zmienilibyście zdanie. Wystarczyłby tylko jeden dzień spędzony w fotelu szefa. Walka z tymi wszystkimi urzędniczymi absurdami i prowadzenie pracowników za rękę – odpowiadał znajomym, gdy pytali go, czy szefowanie to prosta i przyjemna praca.
Doskonale wiedział, że firma była na jego głowie. Należał do tych, co uważali, że wszystko zrobią sami najlepiej.
Chwycił za kufel z zimnym piwem i pociągnął solidny łyk. Przyjemnie gorzki i mocno chmielowy płyn spłynął do żołądka. Lubił w ten sposób kończyć dobrze przepracowany tydzień. W domu czekała na niego żona, ale nie zamartwiał się tym za bardzo. Po kilku wspólnie spędzonych z nim latach powinna się już przyzwyczaić do samotnych piątkowych wieczorów. To był czas dla niego.
W kuflu pokazało się dno. Spojrzał na barmankę i wskazał na puste szkło. Uśmiechem potwierdziła, że ma wszystko pod kontrolą i zaraz rozwiąże problem. Wtedy zauważył, że kobieta za barem jest bardzo ładna. Szczupła blondynka z niesamowicie niebieskimi oczami, do tego ten ciepły uśmiech. Nie widział jej wcześniej w tym barze. Był tego pewien, miał dobrą pamięć do twarzy.
Barmanka zabrała pusty kufel i po chwili zamieniła na pełny.
– Trudny tydzień? – spytała.
Nie wiedział, czy było to rutynowe piątkowe pytanie, czy też miała ochotę na małą pogawędkę.
– Tydzień jak tydzień. Ważne, że teraz jest miło – zagadał.
Historię tego tragicznego w skutkach romansu poznasz w tekście Małgorzaty Lipczyńskiej „Miłość czy skok na kasę?” opublikowanym w majowym „Detektywie”.
Ten i wiele innych wciągających tekstów o tematyce kryminalnej znajdziesz w najnowszym wydaniu miesięcznika „Detektyw” nr 5/2020 w sprzedaży od 14 kwietnia 2020 roku, a także w wersji elektronicznej do kupienia TUTAJ oraz w wersji do słuchania dostępnej TUTAJ.