Dramat rozegrał się 11 lutego w Konstancinie pod Warszawą. Rodzie Kornelii następnego dnia poinformowali policję w Piasecznie, że ich córka nie wróciła na noc do domu.

Jak twierdzą usłyszeli, że to pewnie młodzieńczy bunt i nastolatka wkrótce wróci do domu. Stało się niestety inaczej… Ciało nastolatki znaleziono 26 kwietnia 2020 roku.

Jak ustaliły „Wydarzenia” Polsatu Kornelia wyszła z domu z Martyną Sz., która zaprowadziła ją na parking w Konstancinie. Tam czekał Patryk B. 25-latek oddał z wiatrówki kilka strzałów w głowę ofiary, a następnie wraz z Martyną Sz. ją udusił, by mieć pewność, że nie żyje. Jej ciało zakopali w rowie w lesie, a miejsce przysypano liśćmi.

Odnalazła je przypadkowa osoba.

Rodzice zamordowanej Kornelii mają żal do policji o bezczynność i ignorowanie próśb o poważne potraktowanie zaginięcia córki. Reporter Wydarzeń Robert Gusta porozmawiał z matką 16-latki.

– To się w głowie nie mieści. Jak można kogoś zabić nawet za coś? Możesz iść na policję, możesz się pokłócić, kogoś uderzyć, ale nie zabić. Nie wiem, co się stało. To niewyobrażalne. Nie mogę sobie wyobrazić, czy ona się broniła, co ona wtedy czuła, to są niewyobrażalne rzeczy – powiedziała Marela Krassowska.

Martyna Sz. i Patryk B. usłyszeli zarzut zabójstwa.

Oboje przyznali się do zbrodni.

W środę podczas wizji lokalnej ze szczegółami przedstawiali, jak wyglądało zabójstwo i ukrycie zwłok. Podczas wizji lokalnej zastosowano szczególne środki ostrożności, bowiem część mieszkańców Konstancina niemal próbowała ich zlinczować – przekazał reporter Polsat News.

Dlaczego Kornelia zginęła?

– W komunikatach śledczy wskazują, że zbrodni dokonano z błahych powodów i w wyniku młodzieżowych porachunków. Wiemy że Martyna Sz. i Patryk B. są parą. Być może Kornelia stanęła na drodze ich relacji – relacjonuje reporter Polsat News Rafał Mierzejewski.

Patryk B. na trzy miesiące trafił do aresztu, Martyna S. do schroniska dla nieletnich.

Źródło: www.polsatnews.pl

UDOSTĘPNIJ SOCIAL MEDIACH:

Komentarze

[fbcomments]