Okazuje się niesprzyjające wiatry mogą mieć całkiem nowe znaczenie, a nawet być wytłumaczeniem przy kontakcie z policją
18 stycznia 2019
Przemierzając zygzakiem ulice Florydy, zostali zatrzymani do kontroli drogowej. Kiedy tylko funkcjonariusz podszedł do auta, poczuł charakterystyczny zapach marihuany.
Podczas przeszukania znalazł w torebce jednej z pasażerek saszetki z marihuaną i kokainą. O ile do posiadania zioła kobieta przyznała się od razu, kokainy się wyparła. Jak zatem tłumaczyła jej obecność w osobistej torebce?
– Dzień jest wietrzny. Narkotyk musiał wlecieć przez okno i wpaść do mojej torebki… – usiłowała przekonać policjantów.