Okradli znany salon jubilerski w Londynie i uciekli w sześciu na jednym motorze. Dlaczego w taki sposób oddalili z miejsca przestępstwa?
1 marca 2018
Podjechali pod ekskluzywny salon jubilerski Mappin & Webb w centrum Londynu na trzech motorach. Na każdym za motocyklistą siedział pasażer. Ich celem nie był motocyklowy rajd, a grupowy napad.
Jak ustalono, sześciu mężczyznom uzbrojonym w maczetę i młotek udało się zdobyć łup o dużej wartości… Wydawać by się mogło, że plan napadu był perfekcyjny i nic nie mogło ich zaskoczyć. Coś jednak poszło nie tak. Podekscytowani zdobyczą zapomnieli o jednym motocyklu i zostawili go na miejscu zdarzenia. Pech chciał, że kolejny motocykl rozbili po przejechaniu zaledwie kilkunastu metrów. Złodzieje zachowali jednak zimną krew i w szóstkę wsiedli na cudem ocalały ostatni pojazd.
Sklep Mappin & Webb powstał w 1775 roku. Jego klientami byli między innymi Winston Churchill, królowa Francji Maria Antonina oraz Grace Kelly. Gangi okradające ludzi na skuterach to plaga w Londynie.