Ze wszystkich tajemnic II wojny światowej najdłużej i najbardziej zazdrośnie strzeżono kulis operacji „Fortitude”
26 marca 2019
Przez pięćdziesiąt lat od zakończenia wojny nikt nie miał pojęcia, że wygrana w tej stawce w dużej mierze zależała od dwóch osób – hiszpańskiego agenta o pseudonimie „Garbo” i polskiego „Brutusa”, czyli kapitana Romana Czerniawskiego, oficera Oddziału II Sztabu Generalnego Wojska Polskiego.
W dniach planowanej inwazji aliantów na Europę nawet generał de Gaulle nie został poinformowany o „Fortitude”. W prowadzonej grze wywiadowczej chodziło o to, by Hitler uwierzył, że lądowanie aliantów latem 1944 roku odbędzie się w regionie Calais, zaś rzekome plany desantu w Normandii są jedynie pozorowaną akcją dywersyjną.
Od przewrotnej gry „Brutusa” zależało życie dziesiątek tysięcy żołnierzy, jak i los samej wojny. Porażka równała się usankcjonowaniu niemieckiej dominacji w Europie, która – jak sądzą dziś niektórzy historycy – mogła przeciągnąć się nie na kilka, ale nawet kilkanaście lat. Nikt z badaczy tematu nie ma też najmniej-szych wątpliwości, że gdyby Niemcy zdecydowali się rzucić do Normandii wszystkie oddziały, które pozo-stawały w ich dyspozycji na terenie Francji, alianci nie wyszliby z barek desantowych na europejski brzeg. Tylko dzięki operacji „Fortitude” niemieccy dowódcy daremnie czekali na lądowanie aliantów w rejonie Calais, które okazało się jednym z największych blefów II wojny światowej.
– Przed wybuchem wojny przebywałem we Francji jako stażysta specjalnego kursu w École Supérieure de Guerre (szkole wojennej) – wspominał ppłk Roman Czerniawski na kilka miesięcy przed śmiercią. – Celem szkolenia było zapoznanie się ze strukturą i organizacją Wehrmachtu. Po inwazji Niemiec na Francję brałem udział w walkach, za które zostałem odznaczony Krzyżem Wojennym z Palmą. Do niewoli dostałem się w Alzacji na początku 1940 roku, ale dość szybko udało mi się zorganizować ucieczkę i wydostać na wolność wraz z kilkoma oficerami. Doszedłem też do wniosku, że zamiast uciekać przez kanał do nowo tworzonych w Anglii oddziałów pod polskim dowództwem, większą korzyść przyniosę Brytyjczykom, pozostając we Francji.
W jaki sposób kapitan Czerniawski oszukał Niemców? Jak wyglądała tajna operacja szpiegowska? Nie zwlekaj, sięgnij po kwietniowego „Detektywa” i dowiedz się o szczegółach operacji „Fortitude”!
Ten i wiele innych intrygujących tematów kryminalnych poruszamy w miesięczniku „Detektyw” 4/2019 w sprzedaży od 19 marca 2019, a także w wersji elektronicznej do kupienia TUTAJ oraz w wersji do słuchania dostępnej TUTAJ.