Długość:
2 godz. 52 min.
Czyta:
Wojciech Stagenalski
Autor:
Polska Agencja Prasowa SA
cena
6,60 zł
Magazyn „Detektyw Extra” – Kryminalny świat PRL-u
Wydanie numer 2 z 2019 roku, a w nim najlepsze teksty do posłuchania:
Gdańsk na przełomie lat 60. i 70. XX wieku był polskim oknem na świat. Specyficzny klimat Trójmiasta, tworzyły swobodne, jak na warunki PRL -u, kontakty międzynarodowe i nieszczelność celna morskiej granicy (a co za tym idzie przepływ obcych walut i towarów). W takich okolicznościach, chyba bardziej niż w innych częściach kraju, młodzi ludzie marzyli o lepszym życiu i puszczali wodze fantazji… Właśnie w takich warunkach dorastał Nikodem Skotarczak, o którym niektórzy mówią, że jest ojcem chrzestnym polskiej mafii.
Ta sprawa do dzisiaj wywołuje emocje i kontrowersje. Zapewne mniejsze niż w latach 60. Ubiegłego wieku, kiedy na mieszkańców Zagłębia padł blady strach. Nieznany sprawca napadał na kobiety. Na swoim koncie miał 14 ofiar śmiertelnych i kilka usiłowań. Po 7 latach od pierwszego napadu zatrzymano wreszcie mężczyznę, którego podejrzewano o to, że był „Wampirem z Zagłębia”. Czy pokazowy proces był tym, czego oczekiwało społeczeństwo? Czy na karę śmierci skazano właściwego człowieka?
„Gdyby przyszło nam wybierać najważniejsze wydarzenie z 400-letniej historii parafii, wybór mógłby być tylko jeden — męczeńska śmierć księdza Boguchwała Tuory i czterech jego współpracowników. W nocy po Niedzieli Palmowej, 2 kwietnia 1950 roku na plebanii w Poczesnej doszło do brutalnego morderstwa. Pięciu osobom zadano śmierć okrutną.”
„Gdyby przyszło nam wybierać najważniejsze wydarzenie z 400-letniej historii parafii, wybór mógłby być tylko jeden — męczeńska śmierć księdza Boguchwała Tuory i czterech jego współpracowników. W nocy po Niedzieli Palmowej, 2 kwietnia 1950 roku na plebanii w Poczesnej doszło do brutalnego morderstwa. Pięciu osobom zadano śmierć okrutną.”
Wpadła mu w oko, gdy przychodził na drinka — raz, drugi, trzeci. Pewnego wieczoru nawet go obsługiwała. Krysia — jedna z kelnerek w popularnej restauracji „Topaz” w Zielonej Górze — była piękną, bardzo seksowną kobietą, szatynką o dużych oczach. Stanisław S. zadurzył się niej po uszy. Zawsze, gdy była blisko, odczuwał silne podniecenie. Postanowił nie czekać na zrządzenie losu, a wziąć „sprawy w swoje ręce”. Choćby siłą…
W Polsce Ludowej milicjanci często przekraczali swoje uprawnienia i wiele ich poczynań przerastało w sposób oczywisty to, co wolno było im zrobić. Do takich „przegięć” dochodziło zwłaszcza wtedy, gdy sami, jako grupa zawodowa, czuli się zagrożeni. A kiedy do zwykłego rozpasania dochodziły jeszcze emocje, działania wymykały się spod kontroli.
Sąd nie miał cienia wątpliwości co do winy mężczyzny oskarżonego o morderstwo. Wyrok wydano w oparciu o materiał dowodowy zgromadzony w śledztwie. Nie uwzględniono wniosku obrony o ponowne przeanalizowanie niektórych punktów aktu oskarżenia, które zdaniem adwokata zawierały nieścisłości. Józef K. został skazany na karę dożywotniego więzienia.
Broń z filmów sztuk walki oraz radziecki scyzoryk w rękach nastolatków stały się przyczyną ludzkiej tragedii. Nie doszłoby jednak do niej, gdyby nie alkohol…
Seryjni mordercy stają się w wielu krajach elementem popkultury. Wystarczy wspomnieć Charlesa Mansona. Takich sław spod ciemnej gwiazdy można by wymieniać wiele. Jednak kto sądzi, że wystarczy zabijać, aby przejść do historii i być sławnym, jest w błędzie. Historia kryminalistyki pełna jest morderców, o których świat zapomniał. Dlaczego tak się dzieje? Na pewno rozważania o popularności poszczególnych przestępców to zadanie dla socjologów i psychologów. Zostawmy to im. Teraz chcielibyśmy pokazać jednego z tych, którym się nie udało.