Długość:

2 godziny 59 minut

Czyta:

Maciej Więckowski

Autor:

Polska Agencja Prasowa SA

cena

6,60 

opis

Magazyn „Detektyw Extra” – Kryminalny świat PRL-u

Wydanie numer 3 z 2019 roku, a w nim najlepsze teksty do posłuchania:

 

  1. Kto mordował łódzkich homoseksualistów? – Katarzyna Strzelecka

– Mam na niego ochotę. Możesz mi go zostawić na noc? Nie będziesz miał żalu?– zapytał Krzysztofa Stanisław R. po kilku wypitych kieliszkach.

– Jest twój. Ja go już miałem. To wulkan. Zna się na rzeczy. Pozytywnie cię zaskoczy– szeptem odpowiedział Krzysztof Z.

 

  1. Łowcy dewiz, importerzy szczęścia – Adam Werner

Stanisław Przepiera pierwszą parę skarpet sprzedał w 1983 roku, wprost z łóżka polowego. Stragan pod koroną stadionu „Hutnika” wynajął trzy dni wcześniej od kolegi, który rozwinął swój giełdowy biznes do całkiem ładnych rozmiarów. Stachu – bo tak go wszyscy nazywali – zarabiał już jednak wcześniej.

 

  1. Makabra na 40 metrach – Leon Madejski

W 1986 roku zamordowano w brutalny sposób pracownika łódzkiego urzędu skarbowego. Zatrzymanie sprawców zabójstwa urzędnika państwowego było dla organów ścigania ogromnym  wyzwaniem. Jedna z hipotez zakładała, że zbrodnia miała związek z niewdzięczną pracą, którą wykonywał. Kulisy dramatu okazały się po stokroć bardziej prozaiczne.

 

  1. Nauczyciel, który zabił czterech chłopców – Alicja Majcz

– Pamiętam, że wstaję, łapię za leżący na biurku nóż. Od tego momentu i zadania pierwszego ciosu mogła upłynąć sekunda, najwyżej dwie. Pamiętam, że chłopcy w ogóle na nie to zareagowali. (…) Zacząłem zadawać bardzo szybko ciosy z góry – chaotycznie, nie mierząc w żadną część ich ciał. (…) Trwało to około minuty. Nie pamiętam, aby chłopcy krzyczeli, na pewno nie rozbiegali się i siedzieli na krzesłach, dopóki z nich nie pospadali. Jednego z nich podtrzymywałem, gdy zobaczyłem, że osuwa się na podłogę po otrzymanym ciosie.

 

  1. Noce po żyrardowsku – Anna Jagodzińska

Jeden ze sposobów na rozwód nazywa się „po żyrardowsku”. Jest szybki i skuteczny: siekierą w głowę. Ciach i po sprawie. Żadnych sądowych ceregieli. Dlaczego akurat po żyrardowsku? W niejednym mieście siekierami przecinano małżeńskie więzy. A jednak padło na Żyrardów. Może tam siekiery spadały częściej?

Noże też szły w ruch w niejednej bijatyce. Ale akurat w Żyrardowie trafiły ormowca. Nożownik dostał czapę. Sprawa stała się głośna na całą Polskę. Ludową, bo zabójca dźgał w 1967 roku.

 

  1. Ostatnia egzekucja – Paweł Gardyński

Był środek nocy, 11 czerwca 1984 roku, kiedy Andrzej Czabański zapukał do drzwi mieszania sąsiadki. – Pani mąż dzwoni z Chicago, chce z panią porozmawiać– oznajmił mężczyzna, kiedy Anna B. wreszcie mu otworzyła.

Kobieta zdziwiła się, co odmalowało się na jej twarzy. Andrzej natychmiast dodał, że ma znajomego w Urzędzie Telekomunikacyjnym, stąd wie o telefonie. Zaproponował, że ją podwiezie. Pod blokiem stał zaparkowany fiat 125p.

 

  1. Zakochany cenzor – Barbara Marcinkowska

Ten dzień dla dyrektora Kochalskiego zaczął się fatalnie. Najpierw tuż po godzinie 8 rano zdenerwował go telefon z Warszawy. Niezbyt uprzejma baba z ministerstwa poinformowała krótko, że na uroczystości 40-lecia fabryki obecny będzie sam minister, co wymagało wprowadzenia do harmonogramu obchodów rocznicy fabryki mnóstwa zmian. A zaraz potem zadzwonili z drukarni, by oznajmić, że cenzor wykreślił jeden tekst, a w innym artykule okolicznościowej gazetki cały akapit i trzeba zadecydować, co z tym robić.

 

  1. „Zientarz” – człowiek lasu – Konrad Szymalak

Celował do dzikiej gęsi, a trafił Mirosława P. prosto w czoło. Jak to możliwe, że tak fatalnie chybił? Jednak od początku dochodzenia prokuratora zastanawiała się, kto w ogóle strzela do gęsi ze sztucera?

 

  1. Złap mnie glino, jeśli potrafisz – Karol Rebs

Duża przerwa w szkole. Szóstoklasista chwyta ekierkę i celuje jak z pistoletu do kolegi.

– Jestem Nikodemczuk!– krzyczy i robi na niby pif-paf. O Nikodemczuku dowiedział się z telewizji. Milicja Obywatelska za pośred­nictwem mediów dzień w dzień zwracała się do społeczeństwa z apelem o wszelkie informacje, które mogłyby przyczynić się do ujęcia groźnego przestępcy. Ostrzegano, że za udzielenie pomocy zbiegowi grozi kara pozbawienia wolności do lat 5.