Długość:
2 godziny 58 minut
Czyta:
Wojciech Stagenalski
Autor:
POLSKA AGENCJA PRASOWA Spółka akcyjna
cena
6,60 zł
Magazyn kryminalny „Detektyw Wydanie Specjalne” – tylko prawdziwe historie
Wydanie numer 3 z 2019 roku zatytułowane „Chciwość bez granic” a w nim najlepsze teksty do posłuchania.
W wydaniu:
– Kochani, jestem po drugiej dawce chemioterapii. Jest mi bardzo ciężko, ale na szczęście mam ich– mówiła Majka N. do kamerki internetowej swojego laptopa. Na nagraniu widać było dwoje dzieci – 4-letnią Natalię i 2 lata starszą Lenę. Majka miała na głowie chustkę. Na obu rękach, tuż poniżej zgięć łokci, widać było szpitalne wenflony.
Do makabrycznego morderstwa 79-letniej kobiety doszło w maju 2011 roku w P. Kobieta zginęła od ciosu w głowę, miała też poderżnięte gardło. Jednak najbardziej szokujący był motyw zbrodni. Staruszka zginęła, ponieważ morderca potrzebował pieniędzy na grę w kasynie. Jeszcze tego samego dnia doskonale bawił się z kolegą przy stole z ruletką. Okazało się, że jest nałogowym hazardzistą.
Chociaż córka odjechała dobre dwie godziny wcześniej, Weronika Polaska nadal nie mogła się uspokoić ani znaleźć miejsca w swoim wielkim domu. – Ależ ta zołza podniosła mi ciśnienie! Nie udała mi się córunia! Jakie to złe i zawistne! Ale ja się nie dam nabrać. Zawsze była pazerna, a ten jej mąż i dziewczynki takie same. A synowa co sobie myśli? Oddać Przemka rodzicom! Jeszcze czego! Sam do mnie przyszedł, uciekł od nich z płaczem. Czy Przemek to zabawka, którą mam zwrócić, by wyrodna matka i ojczym znęcali się nad dzieckiem? – mruczała do siebie, kręcąc się po kuchni.
W lutym 2018 roku 36-letni Wojciech G. zgłosił śmierć swojego 87-letniego pacjenta, mieszkańca Ottobrunn pod Monachium. Podeszły wiek mężczyzny sugerował zgon z przyczyn naturalnych. W domu zmarłego Niemca pojawił się lekarz, którego zaniepokoiły ślady po zastrzykach na ciele pacjenta. Postanowił wezwać policję.
W niedzielny poranek Joanna K. uchyliła drzwi gabinetu, by jak zwykle go posprzątać. Ku jej zdziwieniu za biurkiem zobaczyła Edwarda S., który pochylony szukał czegoś w dolnej szufladzie. Speszona cofnęła się i cicho zamknęła za sobą drzwi. Z progu gabinetu nie mogła dostrzec, że doktor S. nie miał połowy czaszki, a jego bezwładny korpus opierał się o krawędź biurka tylko ramionami.
– Gdzie są pieniądze? Gdzie je schowałeś?– krzyczeli. Mężczyzna twierdził, że nie ma nawet złotówki. Z nieoczekiwaną u tak chorego człowieka siłą starał się wydostać spod napastnika. Potem jeden z nich zaczął dźgać go śrubokrętem…
Leonard T. mieszkał w małej miejscowości Czernice na Podlasiu w okazałym, piętrowym bliźniaku. Zajmował jednak tylko połowę budynku. Nigdy się nie ożenił i nie miał dzieci, udostępnił więc drugą część domu młodszej siostrze Wandzie, jej mężowi Alfredowi i ich dwóm dorosłym synom: Kubie i Michałowi. Na mocy sporządzonego przez Leonarda T. testamentu po jego śmierci dom miała odziedziczyć rodzina Wandy S.
Jako niespełna 22-latek z zimną krwią zabił 70-letniego księdza. Dla pieniędzy. Półtora miesiąca przed zabójstwem duchownego wyszedł z więzienia, w którym odsiadywał karę trzech lat za rozbój. Pobyt za kratkami niczego dobrego go nie nauczył.
Nierozłączne siostry to chciwość i piramidy finansowe. Nie ma przesady w twierdzeniu, że naiwność zawsze kosztuje najwięcej. Wszechobecna pogoń za pieniądzem sprawia, że są ludzie, którzy skrupulatnie obmyślają coraz dziwniejsze sposoby na łatwe i szybkie zdobycie dużych pieniędzy. Niekoniecznie w uczciwy sposób. Tak właśnie rodzą się piramidy finansowe, które wyssały na świecie niezliczone ilości pieniędzy. Gdyby udało się policzyć straty wszystkich oszukanych, byłaby to pewnie suma liczona w bilionach. Dolarów!
Elżbieta P. zginęła od ran tłuczonych głowy. Zadano jej także nożem kuchennym 12 ran w szyję i okolice oczu. Była bita tak mocno, że złamał się kij. Miała zaledwie 22 lata.