Na drzwiach widnieje napis: „inż. Grabowski”. Budynek usytuowany jest w pobliżu placu Wilsona, w ciągu domków jednorodzinnych. Dlaczego dom nie znalazł lokatorów?

Legenda głosi, że w latach 90. XX wieku odbywał się tam generalny remont, podczas którego dwóch robotników odkryło w ścianie skrytkę, a w niej złoty posąg. Blask złota i wizja fortuny do tego stopnia rozpaliły wyobraźnię mężczyzn, że doszło do awantury. Panowie kłócili się, który z nich znalazł skarb, a tym samym zgarnie ową fortunę. Zgody nie było. Doszło do rękoczynów, w trakcie których figurka poszła w ruch. Jeden robotnik uderzył drugiego posągiem w głowę. Trafiony zginął na miejscu. Podobno do dzisiaj jego duch nawiedza  dom, w którym chciwość przypłacił życiem.

UDOSTĘPNIJ SOCIAL MEDIACH:

Komentarze

[fbcomments]