Przyznał się do podwójnego zabójstwa. Przed obliczem Temidy odwołał jednak swoje wyjaśnienia. Jak się bronił? Sprawdź w „Detektyw” 7/2018
12 lipca 2018
Kiedy jedynym dowodem w sprawie o zabójstwo jest przyznanie się oskarżonego do winy, wydanie wyroku skazującego nie budzi z reguły kontrowersji. Proces zaczyna się jednak komplikować, kiedy przed obliczem Temidy domniemany sprawca odwołuje swoje wyjaśnienia.
Wziął całą winę na siebie i złożył obszerne wyjaśnienia. Po chwili namysłu, przed sądem, zdecydował jednak odwołać wszystko to, co powiedział. Jednocześnie zapewniał o swojej niewinności i spisku organów ścigania. Twierdził, że te, z niezrozumiałych dla niego względów, próbują go wrobić i wsadzić do więzienia.
Tak było w sprawie podwójnego brutalnego zabójstwa, do którego doszło w 2010 roku. Badania śladów DNA na miejscu zbrodni nie potwierdzały obecności oskarżonego na miejscu przestępstwa. Czy za kratami siedział niewinny człowiek czy też zabójca? Temida miała trudny orzech do zgryzienia. Na ostateczną, prawomocną decyzję, trzeba było czekać kilka lat.
Jeśli jesteś ciekaw jak skończyła się ta historia, zajrzyj do najnowszego numeru „Detektywa” nr 7/2018 i zapoznaj się z tekstem Leona Madejskiego, pt. „Parobek zabił dwa razy”.
Więcej ciekawych i intrygujących tematów kryminalnych znajdziesz w najnowszym miesięczniku „Detektyw” nr 7/2018 w sprzedaży do 16 lipca 2018 roku, a także w wersji elektronicznej do kupienia TUTAJ oraz w wersji do słuchania dostępnej TUTAJ.