Kilkaset osób z całej Polski kupiło przez internet podrobione zaświadczenia o braku przeciwwskazań zdrowotnych do podjęcia pracy na określonych stanowiskach, a także książeczki zdrowia do celów sanitarno-epidemiologicznych oraz podrabiane badania ze stacji sanitarno-epidemiologicznej. Klienci oszustki nie byli badani przez lekarza medycyny pracy, a po wpłacie pieniędzy na konto, otrzymywali dokumenty medyczne na podstawie, których mogli pracować w gastronomii lub wykonywać prace wysokościowe.

Wszystko zaczęło się dwa lata temu, gdy u jednego z lekarzy medycyny pracy w Sochaczewie, pacjent okazał książeczkę zdrowia, która wzbudziła podejrzenie, że może być podrobiona. Lekarz natychmiast poinformował sochaczewską policję. Funkcjonariusze potwierdzili, że mężczyzna posługiwał się podrobioną książeczką zdrowia do celów sanitarno-epidemiologicznych oraz badaniami z Sanepidu. Został zatrzymany i usłyszał zarzuty. Kryminalni zaczęli pracować nad sprawą oszusta, który wydawał podrobione zaświadczenia. Ustalili, że osoba ta za kwotę kilkudziesięciu złotych oferuje do sprzedaży dokumenty o braku przeciwwskazań zdrowotnych do podjęcia pracy, książeczki do celów sanitarno-epidemiologicznych czy choćby fałszywe wyniki badań ze stacji sanitarno-epidemiologicznych.

Ustalić fałszerza było bardzo trudno. Zmieniał adresy IP oraz numery telefonów podanych do kontaktów na jednym ze znanych ogólnopolskich portali ogłoszeniowych, gdzie oferowana była fałszywa dokumentacja medyczna. Na tym etapie postępowania do sprawy włączyli się również funkcjonariusze Wydziału dw. z Cyberprzestępczością Komendy Wojewódzkiej Policji zs. w Radomiu. Wspólne działania doprowadziły do ustalenia i namierzenia oszusta.

Do realizacji sprawy doszło w październiku ubiegłego roku. To wtedy do jednego w domów w Grodzisku Mazowieckim zapukali kryminalni z Sochaczewa i Radomia. Zatrzymano 25-letnią kobietę, która była całkowicie zaskoczona akcją policji. W trakcie przeszukania jej domu znaleziono i zabezpieczono do sprawy m.in. podrobioną pieczątkę lekarza, zaświadczenia medyczne, książeczki zdrowia, listy przewozowe i komputer. Kobietę doprowadzono do Komendy Powiatowej Policji w Sochaczewie. 25-latka przyznała się do zarzutów podszywania się pod lekarza i wystawiania fałszywych zaświadczeń i książeczek.

Jak ustalili kryminalni, kobieta posługiwała się m. in. danymi nie żyjących już lekarzy medycyny pracy. Kobieta za nic miała fakt, że osoby, które kupiły u nie dokumentację, mogły np. pracować w gastronomii i być jednocześnie nosicielami groźnych chorób zakaźnych, a osoby z zaburzeniami równowagi mogły pracować na wysokościach. Prokurator zastosował wobec podejrzanej środek zapobiegawczy w postaci dozoru Policji, a mundurowi z Sochaczewa na poczet przyszłych kar i roszczeń dokonali tymczasowego zajęcia mienia na majątku podejrzanej.

Sprawa okazała się być bardzo rozwojowa. Po kilku miesiącach ciężkiej pracy, policjanci skierowali do sądu za pośrednictwem Prokuratury Rejonowej w Sochaczewie akt oskarżenia przeciwko fałszywej lekarce, której grozi do 5 lat pozbawienia wolności.

To tylko wierzchołek góry lodowej. W akcie oskarżenia zawarto około 100 czynów, już potwierdzonych przez sochaczewskich policjantów. Drugie tyle jest w trakcie weryfikacji. Rzeczywista liczba osób korzystających z usług oszustki, może być zdecydowanie większa. Oprócz kobiety, odpowiedzialność poniosą również osoby, które kupiły przez internet podrobioną dokumentację

źródło: www.policja.pl

UDOSTĘPNIJ SOCIAL MEDIACH:

Komentarze

[fbcomments]