Temida nierychliwa, ale sprawiedliwa… Siedemnaście lat procesu w sprawie upadku na Placu Weneckim w Rzymie
17 lutego 2019
Włoski Sąd Najwyższy orzekł, że kobiecie, która przewróciła się na nierównym chodniku w Rzymie, nie przysługuje odszkodowanie, o jakie wystąpiła. Kobieta powinna była bardziej uważać – uznał sąd zamykając sprawę po 17 latach od jej upadku na Placu Weneckim.
W lutym 2002 roku rzymianka potknęła się i przewróciła. Jak twierdziła – z powodu wyrwy między nierówno ułożonymi płytami trotuaru.
Sąd pierwszej instancji przyznał jej rację w sprawie, którą wytoczyła zarządowi włoskiej stolicy, domagając się odszkodowania za uszczerbek na zdrowiu.
Następnie jednak wyrok nakazujący władzom miejskim wypłatę odszkodowania uchylił sąd apelacyjny, bo na podstawie fotografii i zeznań świadka zdarzenia stwierdził, że w chodniku nie było żadnej dziury, ale zwykłe, dobrze widoczne pęknięcia płyty. Ponieważ zaś plac był dobrze oświetlony, kobieta nie upadłaby, gdyby bardziej uważała i patrzyła pod nogi – orzekł sąd.
Ten wyrok kobieta zaskarżyła w Sądzie Najwyższym, wskazując, że zarząd miasta ma ustawowy obowiązek zagwarantować dobry stan i konserwację ulic oraz chodników. Sędziowie odrzucili jednak jej odwołanie i uznali za przekonujące konkluzje sądu apelacyjnego.
źródłoo: www.onet.pl