Stwierdził, że gdyby jego zbrodnia nie została wykryta, musiałby zabić ponownie. O kulisach działania „Hannibala z Żoliborza” czytaj w „Detektyw” 6/18
12 czerwca 2018
Warszawska straż pożarna została powiadomiona o pożarze w jednym z bloków na Żoliborzu. Po ugaszeniu ognia, należało ustalić, co było zarzewiem. Przeszukujący lokal strażacy natknęli się na worek, w którym ukryte było ciało kobiety. Zwłoki były pozbawione głowy!
Ta irracjonalna zbrodnia od samego początku budziła wiele znaków zapytania. Przede wszystkim nieznany był motyw działania sprawcy. Co pchnęło młodego i inteligentnego mężczyznę do popełnienia tak makabrycznego czynu? Jakie kierowały nim pobudki? Czy – choć normalnie funkcjonował w społeczeństwie – był na pewno zdrowy psychicznie?
Kajetana P. szukała cała Polska, potem Europa, wreszcie cały świat. Pogoń za mężczyzną trwała blisko 2 tygodnie. „Łowcy głów” przejechali za nim około 3 tysiące kilometrów, przez Niemcy, Włochy, a potem promem na Maltę. W końcu na jego dłoniach zatrzasnęły się kajdanki…
Jeśli jesteś ciekaw, w jaki sposób mundurowi wpadli na trop „Hannibala z Żoliborza”, zajrzyj do „Detektywa” nr 6/2018.
Więcej ciekawych i intrygujących tematów kryminalnych znajdziesz w najnowszym miesięczniku „Detektyw” nr 6/2018 w sprzedaży do 18 czerwca 2018 roku, a także w wersji elektronicznej do kupienia TUTAJ oraz w wersji do słuchania dostępnej TUTAJ.