ARCHIWALNE WYDANIE

2/2019 (87)

SPIS TREŚCI

Od redakcji

Nie ma zbrodni doskonałych… … są tylko niewykryte. Nawet jeśli nie ma ciała, czyli podstawowego dowodu zbrodni, zabójca może trafić do więzienia. Sprawca zawsze zostawia ślad. Trzeba tylko umieć go znaleźć. Już na początku XX wieku Edmond Locard (pionier w dziedzinie kryminalistyki, znany jako „Sherlock Holmes z Francji”) wysnuł wniosek, że każdy kontakt zostawia ślad. Oznacza to, że popełniający przestępstwo zawsze pozostawia coś na miejscu zdarzenia, czego nie było tam przed jego przybyciem i na odwrót – na ubraniu i ciele zabiera stamtąd coś, czego przedtem na nich nie było. Cały czas zostawiamy ślady naszej obecności w miejscu przebywania. To nie tylko włosy, ślady linii papilarnych ale np. odciski butów. Oczywiście policyjne realia dotyczące ustalenia sprawcy zbrodni nie wyglądają tak, jak w serialu kryminalnym, gdzie nawet najbardziej skomplikowane przestępstwo rozwiązuje się w 45 minut (bo tyle średnio trwa odcinek serialu). W rzeczywistości na odkrycie prawdy trzeba dłużej poczekać. Czasem nawet kilka albo kilkanaście lat. A nad sprawą, tak jak w serialu, nie pracuje jeden bystry śledczy, ale sztab mundurowych. Praca ta nie jest łatwa, bo zbrodnicza pomysłowość przestępców nie zna granic. Mogą się o tym Państwo przekonać, czytając historie zamieszczone w numerze. Zapraszam do mrocznej lektury. 

Monika Frączak