Jej oczom ukazał się widok, którego nigdy nie zapomni. Na podłodze leżeli jej córka i wnuk. Oboje martwi. Zabójca wkrótce sam zgłosił się na policję
5 marca 2020
Matka Kamili nie miała pojęcia o kryminalnej przeszłości niedoszłego zięcia. Była przekonana, że córka też o tym nie wiedziała. Chociaż zakochana kobieta prawdopodobnie miała tego świadomość, tylko bała się wyznać prawdę rodzinie… Jednak czy wiedziała wszystko o narzeczonym? Czy miała świadomość, że trafił za kratki, ponieważ kilkanaście lat wcześniej zamordował swoją 20-letnią dziewczynę?
Poznali się przez internet. Była wiosna. Najlepszy czas na miłość. On miał 40 lat. Napisał jej, że pracuje jako blacharz samochodowy. Ona była od niego o 5 lat młodsza. Sprzątała w jednym z hoteli w W. Miała 3-letniego synka Jasia, z którego ojcem dopiero co się rozwiodła.
Konrad A. i Kamila M. nadzwyczaj szybko postanowili się pobrać. Datę ślubu wyznaczyli na wrzesień. Niespełna 4 miesiące od momentu poznania.
– Znali się krótko, prawdopodobnie dlatego nie miałam okazji go spotkać. Znałam go tylko z Facebooka i z opowieści naszej mamy. Pytałam mamę, dlaczego ona tak wcześnie bierze ślub. Po trzech miesiącach? Sugerowałam, żeby poczekała – wspomina siostra Kamili M.
Nie tylko siostra Kamili była zaskoczona błyskawiczną decyzją o ślubie. Zdziwienia nie ukrywali także znajomi. Jedna z jej koleżanek mówiła:
– Czy ona się zakochała, ślepo zauroczyła? Nie mam zielonego pojęcia. Pisała do mnie, że bardzo się z niego cieszy, że on jest miłością jej życia. Wysyłała zdjęcia obrączek. Chcieli zawiesić kłódkę na moście: „Konrad i Kamila na zawsze razem”. Już mieli ją gotową, z wygrawerowaną datą ślubu.
Jak doszło do tragedii? Odpowiedź znajdziesz w tekście Agnieszki Kozak pt. „Szatan kazał mu zabić” opublikowanym w najnowszym „Detektywie”.
Ten i wiele innych tematów kryminalnych poruszamy w „Detektywie” nr 3/2020 w sprzedaży od 11 lutego 2020 roku, a także w wersji elektronicznej do kupienia TUTAJ oraz w wersji do słuchania dostępnej TUTAJ.